Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terrorysta chce być nazywany męczennikiem. a nie bandytą

Robert Burzyński, dr nauk politycznych
Już nie Egipt, ani Turcja, lecz Jantar czy Niechorze stały się przebojami sezonu letniego nie tylko dla Polaków
Już nie Egipt, ani Turcja, lecz Jantar czy Niechorze stały się przebojami sezonu letniego nie tylko dla Polaków Karollina MIsztal
Powiązanie religii z terroryzmem jest uproszczeniem, ale przy całej wrodzonej tolerancji do innych wyznań „ciarki przechodzą po plecach” słysząc Allah Akbar.

Na temat terroryzmu powiedziano i napisano wiele tomów. Tym bardziej, że nie jest to zjawisko nowe. Jednak wydarzenia ostatnich miesięcy powodują, że z coraz to większym niepokojem zaczynamy oglądać się za siebie. Poczuliśmy obawy planując swój kolejny wyjazd do Turcji czy Egiptu. Zaczęliśmy czuć lęk na myśl o wyjeździe np. na Oktoberfest w Monachium. Staliśmy się coraz bardziej podejrzliwi widząc wsiadającego pasażera o ciemniejszej karnacji, czy to w warszawskim metrze, czy lecąc samolotem do Chicago. Tłum i zbiorowisko, które dotychczas dla nas jako istot społecznych były czymś naturalnym, stały się zagrożeniem.

Na szczęście żyjemy w Polsce, która nie jest na razie w obszarze zainteresowań terrorystów. Oczywiście trzeba „dmuchać na zimne”, bo okazji było co nie miara np., szczyt NATO w Warszawie czy Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Stopień przygotowania uroczystości, jak i zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszych osób na świecie, stały się punktem honoru dla rządzących i potwierdzeniem prawidłowo obranej drogi względem ograniczenia do minimum ryzyka zamachów terrorystycznych. Jednocześnie powstają inne dylematy. Dokąd może sięgać inwigilacja obywateli w imię bezpieczeństwa zbiorowego? Na ile jesteśmy w stanie zrezygnować ze swoich praw i swobód obywatelskich w celu zapewnienia demokratycznego i w ramach prawa działania odpowiednich służb ? Czy jesteśmy w stanie stawić czoła zwycięstwu radykalizmu? Czy jesteśmy w stanie zaakceptować pomysł kontrolowania portali społecznościowych np. Facebooka? Czy dopuszczamy możliwość kontroli kontaktów i przebiegu prywatnych rozmów? Oczywiście zawsze w takich przypadkach pojawiają się zarzuty opozycji o zamachu na demokrację i ograniczeniu swobód. Wydaje się jednak, że tak jak Amerykanie po zamachach na World Trade Center w 2011r. musieli przyjąć do wiadomości pewne zasady, tak i my nie mamy wyjścia.

Problem terroryzmu stał się kwestią polityczną i nie ma co ukrywać, że zaczął być instrumentalnie wykorzystywany. Zamachy stały się narzędziem zmiany politycznej. W wyniku eskalacji zjawiska, wielu rządzących w Europie zaczęło pisać na nowo swoje programy polityczne. Oczywiście i w Polsce podejście do bezpieczeństwa ma swoje odzwierciedlenie w podziałach politycznych. Politycy PiS mówią: dość poprawności politycznej, która zgubiła Europę i mówienia, że jest bezpiecznie. Dodają, że wyrazy kondolencji, składania kwiatów przed ambasadami i potwierdzania porozumienia w walce z terroryzmem, to za mało. Politycy Kukiz-15 posuwają się jeszcze dalej twierdząc, że to lewaccy politycy Europy zabijają, a nie terroryści. Wiele komentarzy wywołało też zdanie Julii Pitery z PO, że „zamachy to nic nowego i nie powinny niepokoić”. Te stwierdzenie jest o tyle jednak samo w sobie niepokojące, bo sugeruje, że zamachy stały się jakby czymś normalnym. Ludzie w Europie stracili już zaufanie do władzy wychodząc z założenia, że dość gadania a czas na działanie. Pogłębiają się przekonania o niepewnych dotychczas działaniach służb, które tylko rozzuchwala zamachowców. Z kolei rządzący chcą humanizować przestępców i tłumaczyć zamachy zamiast zabrać się do radykalnych działań. Tymczasem obywatele krzyczą: „Dość marszów milczenia. Europo obudź się!” Tym bardziej, że wielu obawia się wręcz „efektu domina”. Tylko czy po zaniedbaniach z wielopokoleniową asymilacją imigrantów i po napływie wielu milionów uchodźców nie jest już za późno? W końcu sama policja europejska przewiduje, że w Europie jest około kilkuset potencjalnych terrorystów.

Najważniejsze jest to, by zrozumieć powody działania zamachowców. Na pewno nakłada się tu na siebie wiele zjawisk, które są zbadane i udowodnione naukowo. Najważniejsze determinanty to: walka o władzę, konflikt o podłożu wyznaniowym, niechęć do innowierców, niezadowolenie społeczno-kulturowe, zaspakajanie potrzeb ekonomicznych, nagromadzona frustracja, zaostrzenie prawa, ubóstwo, przemoc, zemsta, potrzeba przynależności do grupy. Należy zauważyć, że przestępcami są w większości ludzie urodzeni już w swojej nowej ojczyźnie, którzy pomimo zapewnienia im, jak i ich rodzicom warunków ekonomicznych, często szukają nowych odpowiedzi na własne dylematy. Przeważnie w islamie, z którego zbyt dosłownie biorą słowa o zabijaniu niewiernych. Bo przy całej wrodzonej tolerancji do innych religii „ciarki przechodzą po plecach” słysząc Allah Akbar. Oczywiście powiązanie religii z terroryzmem jest uproszczeniem. Według zabójców każdy obywatel ma czuć strach, a kto panuje nad strachem ma prawo do rządzenia. Zamachowcy przekraczają kolejne, niewyobrażalne wydawałoby się dotąd, granice. Ostatnim spektakularnym ich działaniem było zabójstwo kapłana we Francji w czasie mszy w kościele. To jaskrawy przykład, czego chcą terroryści: rozgłosu i skupienia na sobie uwagi opinii publicznej. Każdy zamach jest „wodą na młyn” dla sukcesywnie przybywających zwolenników. Należy przy tym zauważyć, że nowe pokolenia mają coraz słabszą konstrukcję psychiczną i łatwo ulegają różnym sugestiom. Zamachy wzmacniają przesłanie jednocześnie budząc strach u wątpiących. Tym bardziej, że terrorysta nie chce być nazywany bandytą tylko bojownikiem czy wręcz męczennikiem. Im więcej zabije według ich mniemaniu tym większa chwała w raju.

Mam świadomość, że pisząc te słowa, ktoś planuje kolejny zamach. W takiej sytuacji musimy być jednomyślni w działaniu europejskim. Tym bardziej że ludzie są już znużeni i chcą szybkich rozwiązań oraz jasnych odpowiedzi od rządzących. Trzeba leczyć przyczyny, a nie skutki. To jest wojna, którą musimy wygrać, bo granicą jest życie ludzkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny