Na pewno jest mi trochę głupio, że tak wyszło. Wszyscy liczyliśmy, że będziemy mieli zespół z naszego miasta w najwyższych krajowych rozgrywkach - mówi Mariusz Baruch, szef Superligi i jednocześnie jeden z głównych sponsorów klubu z Dojlid.
Oba zespoły z Białegostoku bardzo dobrze spisywały się w lidze do momentu meczów barażowych. W nich lepsze okazały się drużyny z grupy południowej.
- Boli mnie to, że nie byliśmy wcale gorsi od Odry Głoska zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Rywale mieli po prostu więcej szczęścia, którego nam w decydujących momentach zabrakło - twierdzi Piotr Anchim z Dojlid.
Zabrakło jednak przede wszystkim punktów lidera zespołu - Krzysztofa Kaczmarka. Zawodnik doskonale spisujący się w fazie zasadniczej zawiódł w barażach, w których nie wygrał żadnego pojedynku.
- To jest sport i trudno to inaczej skomentować - mówi Baruch. - Krzysiek wie, że zawiódł. Przeprosił i zapewnił, że dał z siebie wszystko. Może jego czas już mija - dodaje.
Wejdą do ligi przez Kominki
Dojlidy jednak nie tracą nadziei, że w przyszłym sezonie zagrają w Superlidze. Do końca tygodnia ma zapaść decyzja, czy w lidze wystartuje ekipa Kominków Opoki Trzebinia, która zmaga się z problemami organizacyjnymi.
- Jesteśmy gotowi, żeby połączyć się z nimi i w ten sposób zagrać w ekstraklasie. To moim zdaniem lepsze rozwiązanie, niż bić się o awans kolejny rok. Tym bardziej, że w przyszłym sezonie będzie o to trudniej niż obecnie, bo wiele zespołów się wzmacnia - zauważa Baruch.
Jedną z drużyn, która już myśli o kolejnych rozgrywkach jest białostocki MOKS. Pierwszym ruchem Słonecznych ma być zatrudnienie w klubie Macieja Pietkiewicza, występującego ostatnio w drugiej lidze niemieckiej.
- Zaproponowaliśmy zawodnikowi nasze warunki i je przyjął. To leworęczny gracz, który z pewnością byłby wzmocnieniem - zapewnia Marcin Jarkowski, trener MOKS.
W klubie ze Słonecznego Stoku nikt nie robi tragedii, że zespół nie wywalczył awansu do Superligi. Trudno się dziwić, bowiem zespół i tak osiągnął najlepszy wynik w swojej dotychczasowej historii.
- Ligę rozegraliśmy perfekcyjnie i możemy być z tego dumni. W barażach po prostu zwyciężyła lepsza drużyna - dodaje Jarkowski.
W przyszłym sezonie Słoneczni mają być mocniejsi i jak zapewnia szkoleniowiec MOKS, zespół także zamierza włączyć się do walki o awans.
- Będziemy dysponować podobnym budżetem, dlatego jeśli już teraz byliśmy w stanie dojść do baraży, to w przyszłym roku trzeba podnieść poprzeczkę - tłumaczy Jarkowski.
Ekstraklasa będzie w Łomży
Niepowodzenie męskich zespołów w walce o Superligę powetowała za to żeńska ekipa z Podlasia - AZS Wałkuscy Łomża. Zespół trenera Wacława Tarnackiego okazał się lepszy w barażach od KS Gorce Nowy Targ i w nagrodę zagra w przyszłym sezonie w ekstraklasie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?