Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis stołowy: Superliga bez dużyn Baruch Dojlidy WSFiZ i MOKS Słoneczny Stok

Tomasz Dworzańczyk
Piotr Anchim z białostockich Dojlid jest bardzo rozczarowany faktem, że jego zespół przegrał baraże z Odrą Głoska
Piotr Anchim z białostockich Dojlid jest bardzo rozczarowany faktem, że jego zespół przegrał baraże z Odrą Głoska Anatol Chomicz
Białostockie zespoły Barucha Dojlid WSFiZ i MOKS Słoneczny Stok przegrały walkę o awans do Superligi. Rozczarowanie jest spore, bo rozgrywki w elicie firmowane są nazwą Wschodzący Białystok, tymczasem zanosi się, że zabraknie w nich zespołu ze stolicy Podlasia.

Na pewno jest mi trochę głupio, że tak wyszło. Wszyscy liczyliśmy, że będziemy mieli zespół z naszego miasta w najwyższych krajowych rozgrywkach - mówi Mariusz Baruch, szef Superligi i jednocześnie jeden z głównych sponsorów klubu z Dojlid.

Oba zespoły z Białegostoku bardzo dobrze spisywały się w lidze do momentu meczów barażowych. W nich lepsze okazały się drużyny z grupy południowej.

- Boli mnie to, że nie byliśmy wcale gorsi od Odry Głoska zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Rywale mieli po prostu więcej szczęścia, którego nam w decydujących momentach zabrakło - twierdzi Piotr Anchim z Dojlid.

Zabrakło jednak przede wszystkim punktów lidera zespołu - Krzysztofa Kaczmarka. Zawodnik doskonale spisujący się w fazie zasadniczej zawiódł w barażach, w których nie wygrał żadnego pojedynku.

- To jest sport i trudno to inaczej skomentować - mówi Baruch. - Krzysiek wie, że zawiódł. Przeprosił i zapewnił, że dał z siebie wszystko. Może jego czas już mija - dodaje.

Wejdą do ligi przez Kominki

Dojlidy jednak nie tracą nadziei, że w przyszłym sezonie zagrają w Superlidze. Do końca tygodnia ma zapaść decyzja, czy w lidze wystartuje ekipa Kominków Opoki Trzebinia, która zmaga się z problemami organizacyjnymi.

- Jesteśmy gotowi, żeby połączyć się z nimi i w ten sposób zagrać w ekstraklasie. To moim zdaniem lepsze rozwiązanie, niż bić się o awans kolejny rok. Tym bardziej, że w przyszłym sezonie będzie o to trudniej niż obecnie, bo wiele zespołów się wzmacnia - zauważa Baruch.

Jedną z drużyn, która już myśli o kolejnych rozgrywkach jest białostocki MOKS. Pierwszym ruchem Słonecznych ma być zatrudnienie w klubie Macieja Pietkiewicza, występującego ostatnio w drugiej lidze niemieckiej.

- Zaproponowaliśmy zawodnikowi nasze warunki i je przyjął. To leworęczny gracz, który z pewnością byłby wzmocnieniem - zapewnia Marcin Jarkowski, trener MOKS.

W klubie ze Słonecznego Stoku nikt nie robi tragedii, że zespół nie wywalczył awansu do Superligi. Trudno się dziwić, bowiem zespół i tak osiągnął najlepszy wynik w swojej dotychczasowej historii.

- Ligę rozegraliśmy perfekcyjnie i możemy być z tego dumni. W barażach po prostu zwyciężyła lepsza drużyna - dodaje Jarkowski.

W przyszłym sezonie Słoneczni mają być mocniejsi i jak zapewnia szkoleniowiec MOKS, zespół także zamierza włączyć się do walki o awans.

- Będziemy dysponować podobnym budżetem, dlatego jeśli już teraz byliśmy w stanie dojść do baraży, to w przyszłym roku trzeba podnieść poprzeczkę - tłumaczy Jarkowski.

Ekstraklasa będzie w Łomży

Niepowodzenie męskich zespołów w walce o Superligę powetowała za to żeńska ekipa z Podlasia - AZS Wałkuscy Łomża. Zespół trenera Wacława Tarnackiego okazał się lepszy w barażach od KS Gorce Nowy Targ i w nagrodę zagra w przyszłym sezonie w ekstraklasie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny