Tenis stołowy Karolina Hołda (Dojlidy Białystok) z brązowym medalem Grand Prix Polski Juniorek

Hołda przez eliminacje przeszła jak burza. W pięciu pojedynkach grupowych i dwóch barażowych nie poniosła porażki, tracąc ledwie cztery sety. W fazie pucharowej tenisistka Dojlid po 4:2 pokonała dwie zawodniczki AZS-u UE Wrocław - Julię Furman i Malwinę Jarecką, co dało jej przepustkę do strefy medalowej.

W meczu półfinałowym Podlasianka toczyła zacięty bój z Zofią Śliwką (Bogoria Grodzisk Mazowiecki). Przy remisie 3:3 Hołda wygrywała 8:6, ale ostatecznie górą była Śliwka, która wygrała pięć kolejnych wymian i ostatecznie triumfowała 4:3 (10:12, 4:11, 11:9, 11:6, 11:8, 8:11, 11:8).

Dojlidy Białystok. Michał Wandachowicz krok od strefy medalowej

Bliski medalu w rywalizacji juniorów był kolega klubowy Hołdy - Michał Wandachowicz. W ćwierćfinale tenisista Dojlid walczył z Patrykiem Bielickim (ZKS Zielona Góra), przegrywając w decydującej, siódmej partii 10:12.

- Jestem bardzo zadowolony z występu naszych zawodników, chociaż turniej nazwałbym festiwalem niedosytu. Karolina Hołda otarła się o zwycięstwo w półfinale. Michał Wandachowicz otarł się o zwycięstwo w ćwierćfinale. Zuzia Borek miała piłkę meczową na wyjście z grupy, a grała naprawdę świetny tenis stołowy. W turnieju eliminacyjnym możemy mówić o dużym pechu w kwestii losowania – po zmianie formuły rozgrywek grają w nim bardzo silni zawodnicy i to właśnie na nich trafiali reprezentanci Dojlid. Tym niemniej trzeba cieszyć się z niewątpliwych sukcesów – medalu Karoliny, piątego miejsca Michała oraz wysokich lokat naszych pozostałych graczy. Wiemy nad czym trzeba pracować i wracamy w dobrych nastrojach do treningu – komentuje trener Marcin Jarkowski.

Turniej juniorek skończył się zwycięstwem Wiktorii Wróbel (MRKS Gdańsk), a w rywalizacji juniorów najlepszy był Mateusz Żelengowski (ZKS Zielona Góra).