Tenis stołowy. Dojlidy Białystok wracają do gry. Meczem z Energą rozpoczną ważny miesiąc

Ze względu na drużynowe kwalifikacje olimpijskie w portugalskim Gondomar przerwa w rozgrywkach Lotto Superligi trwała trzy tygodnie. Białostoczanie swój ostatni mecz w lidze rozegrali 12 stycznia. Wówczas pokonali 3:1 we własnej hali Zooleszcz Gwiazdę Bydgoszcz. Z kolei dwa dni wcześniej ulegli 0:3 w Rzeszowie miejscowej Politechnice Fibrain AZS. Po 13 seriach gier Dojlidy zajmują w ligowej tabeli siódme miejsce z dorobkiem 19. punktów. Tyle samo oczek mają jednak na koncie szósty AZS AWFiS Balta Gdańsk oraz właśnie Energa, która plasuje się na piątej pozycji. Stawka poniedziałkowego spotkania będzie zatem bardzo wysoka.

- Rzeczywiście, można powiedzieć, że to może być mecz o wszystko. Zarówno Energa, jak i my walczymy o miejsca 1-6. Na pewno nikt się nie położy. Możemy spodziewać się zaciętego spotkania - mówi grający trener i kapitan Dojlid, Wang Zeng Yi.

CZYTAJ TEŻ: Lotto Superliga. Tenisiści Dojlid Białystok rozpoczęli rok ze zmiennym szczęściem

Mecz z Energą rozpocznie intensywny miesiąc, w którym białostoccy tenisiści rozegrają aż pięć spotkań. Następne z Olimpią-Unią Grudziądz (6 lutego u siebie), Wartą Kostrzyn (9 lutego na wyjeździe), Dartom Bogorią Grodzisk Mazowieckie (23 lutego u siebie) oraz Dekorglassem Działdowo (25 lutego na wyjeździe). Od wyników tych starć może więc zależeć, czy Dojlidy znajdą się w górnej szóstce, która wiosną walczyć będzie w rundzie play-off o miejsca medalowe.

- Dlatego była też dłuższa przerwa, aby wejść w ten najważniejszy okres będąc świeżym. Ciężko trenowałem, żeby być w odpowiedniej dyspozycji i mam nadzieję, że spełnimy cel. Nasze szanse na awans do grupy mistrzowskiej oceniam 60 do 40 - kończy popularny „Wandżi”.

ZOBACZ TEŻ: