Tenis stołowy. Dojlidy Białystok grają dwa mecze u siebie i mogą wrócić na fotel lidera

Spotkanie z Luveną będzie odrabianiem zaległości, przez które niepokonane w tym sezonie Dojlidy (siedem wygranych i dwa remisy) straciły przodownictwo w tabeli i teraz mogą wrócić na fotel lidera.

- Nie patrzymy na to w ten sposób. Nie ma u nas ciśnienia na awans, chcemy grać na tyle, na ile pozwalają nam nasze umiejętności. Traktujemy każdy kolejny mecz jako przeszkodę do przeskoczenia i skupiamy się na nim - mówi trener białostoczanek Marcin Jarkowski.

Nasz zespół wydaje się być murowanym faworytem obu potyczek z niżej notowanymi rywalami.

- To nie jest takie proste. Z Wametem zremisowaliśmy na wyjeździe 5:5, a style gry tamtejszych tenisistek nam nie leżą i czeka nas trudne spotkanie. Z kolei Luboń broni się przed degradacją, a spadek z pierwszej do drugiej ligi oznacza praktycznie przynajmniej rok w niebycie, a wrócić jest bardzo ciężko. Dlatego Luvena przyjedzie do nas zdeterminowana i zrobi wszystko, by nie przegrać - przestrzega szkoleniowiec Dojlid.

Nasza drużyna wystąpi w najsilniejszym składzie, którego trzon stanowią:

• Julia Jackowska
• Kamila Gryko
• Karolina Hołda
• Zuzanna Borek

Oba spotkania zostaną rozegrane w małej hali ZSRol. przy ul. Suchowolca 26. W piątek starcie z Luveną rozpocznie się o godz. 15, a sobotnie spotkanie z Wametem - o 14. Wstęp wolny.

TABELA
1. Polmlek Lidzbark Warmiński 10 17 67:33
2. DOJLIDY BIAŁYSTOK 9 16 64:26
3. Energa Manekin Toruń 10 14 57:43
4. MRKS Gdańsk 10 13 55:45
5. GOSRiT Luzino 10 10 46:54
6. Wamet Dobry Wiązar Dąbcze 10 9 47:53
7. Agro Sieć Chełmno 10 8 48:52
8. Chrobry Międzyzdroje 10 5 43:57
9. Luvena Luboń 9 5 33:57
10. Stella Niechan Gniezno 10 1 30:70