Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temida dobija Biaglass

Maryla Pawlak-Żalikowska Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Opieszałość sądu może szybckiej wygasić biaglassowe piece niż roszczenia Avnych.
Opieszałość sądu może szybckiej wygasić biaglassowe piece niż roszczenia Avnych.
Teoretycznie 17 stycznia biegły miał przedstawić swoją opinię sądowi w sprawie Avny kontra Biruna. Ale nie przedstawił. W białostockiej hucie szkła nikt nie wierzy, że proces przyspieszy. Ludzie boją się, że opieszałość sądu pogrąży firmę.

Chcielibyśmy wreszcie wiedzieć, co dalej zrobi pan Avny! Chcielibyśmy zobaczyć w firmie biegłego sądowego i wiedzieć, na czym stoimy – irytuje się Andrzej Znorkowski, szef związkowej Solidarności `80 w białostockiej Hucie Szkła Biaglass. – Przydałyby się remonty, wymiana parku maszynowego, a nasz właściciel nie inwestuje. I nie ma się co dziwić – przecież teoretycznie cały czas wisi nad nami groźba spłaty paru milionów złotych Avny’emu!

Osiem miesięcy ciszy

Przypomnijmy. Dokładnie 10 kiwetnia załoga Biaglassu pojechała do Sądu Okręgowego w Lublinie, żeby swoją obecnością na sali sądowej zamanifestować gniewne zaangażowanie w sprawę Avny kontra Biruna (właściciel huty). Skąd ten gniew? Bo Sam Avny, będąc właścicielem Biaglassu, doprowadził firmę na skraj przepaści, a potem, gdy hutę kupiła białostocka Biruna, Marta Avny wystąpiła do tej spółki z żądaniem spłaty 8 milionów złotych. Prawnicy wzięli się za rozgryzanie, co się komu należy, a wśród załogi zawrzało. – To paranoja! Na skraj bankructwa nas doprowadził i jeszcze czegoś chce?! – pomstowali ludzie.

Emocje emocjami, ale głos decydujący należy do sądu. Rozprawa miała miejsce właśnie w kwietniu 2008 i .... cisza.

– 17 grudnia 2008 roku akta sprawy zostały przesłane biegłemu, który podjął się sporządzenia opinii – poinformowała nas Barbara du Chateau, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. – Sąd wyznaczył biegłemu trzydziestodniowy termin na wykonanie tej czynności. Po zwrocie akt wraz z opinią będą podejmowane kolejne czynności w sprawie.

Nie dobił Avny, dobije sąd?

Powód do optymizmu, że coś wreszcie się ruszy?

– Nie wierzę – mówi Bogdan Rogaski, prezes Biaglassu. – Po pierwsze, to już trzeci biegły. Po drugie, żaden z nich, włącznie z ostatnim, nie był jeszcze u nas, a przecież bez tego chyba nie można wycenić majątku Biaglassu. To fatalna sytuacja. Gospodarka przecież się kurczy, trzeba podejmować decyzje inwestycyjne, rozwojowe, a ręce mamy związane opieszałością sądu. W końcu nie będzie o czym decydować, bo firma padnie!

A wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. W minionym roku firma spłaciła trzy miliony z siedmiu starego zadłużenia. Należności reguluje bez opóźnień. Po październiku, kiedy zamówienia spadły do zera,  Biaglass ma znowu pewne (choć mniejsze) kontrakty. Część ludzi skierowanych do pracy gdzie indziej mogła powrócić do firmy. Jak długo będą tutaj pracować? 

 

Komentarz

Maryla Pawlak-Żalikowska

Ciągnące się w polskich sądach procesy gospodarcze od lat doprowadzają przedsię-biorców do białej gorączki. Sprawa Biaglassu jest modelowym przykładem, jak destrukcyjna jest taka opieszałość Temidy. Kiedy firma podniosła się z kolan po radosnej twórczości biznesowej Sama Avny’ego, kiedy „otrzepała się” ze znaczącej części długów, kiedy walczy o byt w kryzysie i potrzebuje inwestycji, to ociężałość naszego sądownictwa doprowadza ją znowu na skraj przepaści (bez względu na to, czy wygra, czy przegra). Nie da się ukryć – Biaglass siedzi jak na brzytwie, którą ostrzy sąd w Lublinie.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny