Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tegoroczna zima w październiku to ewenement

Anna Kopeć
Maciej Maciejewski, kierownik białostockiego Biura Prognoz Meteorologicznych.
Maciej Maciejewski, kierownik białostockiego Biura Prognoz Meteorologicznych. Archiwum
Nad nami krzyżują się wpływy ze wszystkich czterech stron świata. Dlatego mamy takie huśtawki pogodowe - mówi Maciej Maciejewski, kierownik białostockiego Biura Prognoz Meteorologicznych.

Kurier Poranny: Mijający tydzień upłyną nam pod znakiem zimy. Czy to normalne o tej porze roku?
Maciej Maciejewski:
- Opady śniegu i ujemne temperatury w październiku to coś zupełnie naturalnego. To zjawisko, które może nie występuje co roku, ale zdarza się często. Tym razem jednak nie wszystko było normalne. Owszem, w październiku zdarzały się dni z opadami śniegu. Pokrywa śnieżna zazwyczaj nie przekraczała 2-3 centymetrów i utrzymywała się do dwóch dni. W tym roku śniegu było znacznie więcej: od 4-5 cm, a miejscami nawet do 15 cm. To już jest wyjątkowe zjawisko. Pokrywa śnieżna utrzymywała się nawet do tygodnia. W tym roku było prawie 11 stopni Celsjusza poniżej zera, a przy gruncie nawet minus 14. Dotąd o tej porze roku w stacji meteorologicznej w Białymstoku nie odnotowano tak niskich temperatur.

Niewiele wskazywało na tak wczesną zimę. Początek miesiąca był przecież ciepły.

- Znajdujemy się w wyjątkowej strefie geograficznej i klimacie: między potężnym kontynentem Eurazji a Atlantykiem na zachodzie, z bezpośrednim dostępem do powietrza arktycznego z północy i powietrza zwrotnikowego z południa. Nad nami krzyżują się wpływy ze wszystkich czterech stron świata. Dlatego mamy takie huśtawki pogodowe.

Możemy zatem mówić o pewnej anomalii pogodowej na Podlasiu?

- Tegoroczny atak chłodu i opady śniegu można potraktować jako pewne odstępstwo od normy. Od 1966 roku tak niskich temperatur, takich opadów śniegu, które utrzymywały się tak długo jeszcze nie notowaliśmy. Tegoroczna zima w październiku to pewien ewenement. Okres 1966-2000 to standard, do którego odnosimy wszystkie zmiany. Kilka lat temu śnieg spadł znacznie wcześniej, bo w połowie października. Jednak leżał maksymalnie dwie doby. W 1997 roku, kiedy w regionie mieliśmy wyjątkowo długą i srogą zimę, zaczęło się podobnie jak w tym roku. W końcówce października spadł śnieg i trzymał się aż do marca.

W tym roku też tak będzie?

- Nie ma reguły żeby wiązać to z całą zimą. Prognozy długoterminowe zawsze są obarczone sporym błędem. Wiele wskazuje na to, że zima w tym roku nie powinna być sroga. Raczej możemy nastawić się na wersję łagodną. Co nie znaczy, że listopad nie będzie chłodniejszy od przeciętnego. Zakładamy, że grudzień będzie umiarkowany. Możliwe, że styczeń, luty, marzec będą w tym roku cieplejsze niż ostatnio bywało.

Czy skoro zima zaczęła się wcześnie, jest szansa, że będzie krótsza?

- Są dwie teorie na ten temat. Pierwsza zakłada właśnie łagodną i krótką zimę. Druga mówi, że będzie długa i surowa.

A która jest prawdziwa?

- W zasadzie żadna. Zima na pewno jeszcze u nas będzie. Nie sądzę jednak by w tym roku trzymała się - jak to bywało - przez trzy, cztery miesiące. Kilka lat obserwacji nie może świadczyć o tym, że wykształciła się jakaś tendencja stała. W ostatnich latach zdarzało się dość często, że początek zimy był wczesny - na przełomie października i listopada - potem odpuszczała i przychodziła łagodna, jesienna aura. Prawdziwa zima pojawiała się dopiero w okolicach Bożego Narodzenia albo i po Nowym Roku i wcale nie była taka długa i sroga.

Czyli niekoniecznie od św. Marcina zima się zaczyna?

- Jeśli chodzi o określanie początku i końca pór roku używamy raczej terminologii klimatycznej. To co jest uznane za średnią wcale nie musi się sprawdzać. Zwłaszcza u nas.

Ale w najbliższych dniach będzie cieplej.

- Już notujemy ocieplenie, które utrzyma się przynajmniej do poniedziałku. W ciągu dnia powinno być od 8 do 10 stopni Celsjusza, a w nocy maksymalnie do 3-4 stopni na plusie. Ale będzie to związane z deszczem. W sobotę będzie padać przelotnie. W niedzielę raczej bez opadów, ale nie ma co liczyć na słońce. Natomiast będzie ustępował silny i uporczywy wiatr. W poniedziałek nie będzie padało, jest szansa na słońce, ale za to będzie trochę chłodniej.

W ostatnich latach pory roku trochę się nam przesuwają. Jest na to jakieś wytłumaczenie?

- Jednoznacznie nikt nie potrafi tego wyjaśnić. Fakt, że obserwujemy takie zjawisko od kilku lat nie oznacza, że będzie to towarzysząca nam tendencja. Za rok wszystko może się zmienić. W meteorologii i klimatologii potrzebne są okresy minimum 10-letnie by mówić o jakiś prawidłowościach. Zmiany, które są niezaprzeczalne to stopniowy globalny wzrost średniej temperatury powietrza - szczególnie na półkuli północnej, także w Europie. Pogoda jest tak skomplikowanym mechanizmem, że możne na nią wpływać wiele różnorodnych czynników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny