Technikum Zawodowe nr 1 mogą uratować radni

Technikum Zawodowe nr 1 w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych przy ul. Antoniuk Fabryczny 1 miało przestać działać od września tego roku. Naboru nie było w nim od trzech lat. To jedna ze szkół w mieście, która padła ofiarą tzw. uchwały likwidacyjnej z 2012 roku. Oprócz niej w Białymstoku zniknęło też m.in. XVI LO, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, Zespół Szkół Zawodowych nr 4 i 6. A także, zgodnie z ustawą, licea profilowane.

Właśnie pojawiła się jednak nadzieja, że szkoła ocaleje. Radni PiS złożyli projekt uchwały, który ma reaktywować tę placówkę. Zakłada, że na nowy rok szkolny przeprowadzony zostanie nabór do Technikum Zawodowego nr 1. A nabór do IX liceum, należącego również do ZSOiT, będzie kontynuowany.

- Warto przywrócić tę szkołę, bo wypracowała sobie doskonałą pozycję w reklamie i poligrafii - przekonuje Agnieszka Rzeszewska, radna PiS. - Mają kadrę, bazę dydaktyczną, nie trzeba w to inwestować, tylko pozwolić uruchomić klasę. Jest rok szkolnictwa zawodowego. Dobrze byłoby zacząć przywracać równowagę między kształceniem zawodowym i ogólnokształcącym. Tak, aby przynajmniej połowa uczniów trafiała do szkół zawodowych.

Takie posunięcie bardzo cieszy pracowników wygaszanej szkoły. - Niezrozumiałe było dla nas, dlaczego ktoś chce zamykać szkołę, która doskonale funkcjonuje - mówi Katarzyna Walendziuk z ZSOiT. - To było niesprawiedliwe, dlatego teraz cieszymy się, że sprawiedliwości stanie się zadość. Wiemy, że po trzech latach przerwy nie będzie łatwo zaistnieć na rynku, ale jesteśmy gotowi podjąć to wyzwanie.

- Nasi uczniowie już w trakcie nauki mają zlecenia od firm, bo jest zapotrzebowanie na takie usługi - dodaje nauczycielka Katarzyna Osiekowicz.

Sama młodzież, ucząca się obecnie zawodu technika organizacji reklamy w ZSOiT, jest bardzo zadowolona ze swojego wyboru.

- W ciągu czterech lat nauki dwa razy mieliśmy praktyki, w tym także płatne - opowiada Patrycja Rzodkiewicz, jedna z uczennic. - A dwa razy pojechaliśmy zagranicę: do Niemiec i Barcelony.

- Planuję iść na studia i myślę, że ta szkoła dobrze mnie do nich przygotowała - dodaje jej kolega z klasy Patryk Moczulski.

Decyzja w sprawie dalszego istnienia tej szkoły leży w rękach radnych, przy czym klub PiS ma obecnie w białostockiej radzie miejskiej większość. Dlatego władze miasta, które właśnie przygotowują zasady tegorocznej rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych, wstrzymują się z komentarzami.

- Poczekamy na decyzję radnych - mówi krótko odpowiedzialny za miejską edukację wiceprezydent Adam Poliński.

- Nasza praktyka i doświadczenie we współpracy z przedsiębiorstwami podpowiadają, że kształcenie techniczne na poziomie średnim jest potrzebne - mówi dr inż. Romuald Ziółkowski z Politechniki Białostockiej. - Studenci po technikach łatwiej przyswajają nowe umiejętności, zwłaszcza o charakterze inżynierskim, które są poszukiwane na rynku pracy.