Odmrożenie instytucji kultury pozwoliło białostockiemu Teatrowi Dramatycznemu pożegnać sezon artystyczny razem ze swoimi widzami.
Po prawie trzech miesiącach, zespół teatru powrócił na scenę ze spektaklem „Wszystko w rodzinie” w reż. Witolda Mazurkiewicza. Sztukę angielskiego mistrza farsy - Ray’a Cooney’a, widzowie mogli zobaczyć w sobotę, 13 czerwca.
- Jest to dla nas wyjątkowe wydarzenie. Czujemy się trochę jak przy okazji premiery, bo mieliśmy bardzo długą przerwę. I artyści i widzowie czekali na to spotkanie, więc cieszymy się, że taka szansa została nam dana - mówi Martyna Zaniewska, zastępca dyrektora Teatru Dramatycznego - Kończymy w ten sposób sezon artystyczny. To ukłon w stronę widzów, którzy wspierali nas w tym trudnym czasie - dodaje.
Zadowolenia z wielkiego powrotu, nie kryją także miłośnicy teatru.
- Bardzo za nim tęskniłam. W normalnych warunkach bywam w teatrze dość często, więc przez te parę miesięcy był ogromny niedosyt - przyznaje Agnieszka Smith.
Zobacz też: Zamknięto oddział Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku. Jeden z pracowników galerii jest zakażony
Spotkani przez nas przed teatrem widzowie zapewniali, że na spektakl przyszli bez lęku.
- Nie obawiam się koronawirusa. Wydaje mi się, że z zachowaniem wszelkich środków ostrożności, da się zrobić wszystko bezpiecznie - przyznaje Wioletta Fedorowicz. - Jesteśmy tu, bo już najwyższy czas, by wyjść z domu, spotkać się z przyjaciółmi i przed wszystkim wesprzeć kulturę - dodaje.
Teatr swoja działalność wznowił z zachowaniem obowiązujących środków ostrożności. Przed otwarciem, wszystkie przestrzenie zostały zdezynfekowane. Widzowie musieli też na wejściu dezynfekować ręce i zasłaniać twarze.
Galeria Marchand otworzyła drzwi artystom i miłośnikom sztuk...
Widownia teatru może być wypełniona tylko w połowie, co daje 250 miejsc. Jednak widać, że wielu widzów wciąż obawia się panującego zagrożenia. Zarówno na sobotni, jak i na niedzielny spektakl, sprzedanych zostało około 100 biletów.
"Wszystko w rodzinie"
Sztuka „Wszystko w rodzinie” toczy się w szpitalu św. Andrzeja w Londynie. Przygotowywane jest tam świąteczne przedstawienie dla pacjentów, a jednocześnie odbywa się zjazd neurologów. Jakby tego było mało, jeden z lekarzy dowiaduje się o niespodziewanej wizycie kogoś bliskiego, o którego istnieniu do tej pory nie miał najmniejszego pojęcia. Paleta barwnych postaci, wartka akcja, zabawne dialogi, ciekawe kostiumy – to wszystko będą mogli zobaczyć widzowie, którzy wybiorą się na przedstawienie.
- Mamy nadzieję, że będzie to dla widzów doskonała okazja do chwili wytchnienia i zapomnienia o trudach dnia codziennego - przyznaje Martyna Zaniewska.
W spektaklu grają: Justyna Godlewska-Kruczkowska, Arleta Godziszewska, Monika Zaborska, Agnieszka Możejko-Szekowska, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Krzysztof Ławniczak, Sławomir Popławski, Marek Tyszkiewicz, Marek Cichucki, Piotr Szekowski, Dawid Malec oraz gościnnie Franciszek Utko.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?