Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatarzy krymscy zapowiadają protest. Polskie władze odmawiają im statusu uchodźców (wideo)

Tomasz Mikulicz [email protected]
Andrzej Zgiet
Uchodźcy z Krymu mogą osiedlać się w innych częściach Ukrainy. Takie jest tłumaczenie polskich urzędników.

Razem z 23-letnim synem braliśmy udział w antyrosyjskich manifestacjach. Jeśli wrócimy na Krym, czeka nas więzienie, albo i coś gorszego. Z Rosją nigdy nic nie wiadomo - mówi Pedwan Andżijew.
Jest Tatarem krymskim. Razem z żoną i trzema synami przekroczył polsko-ukraińską granicę, licząc, że rodzina uzyska tu status uchodźców. Odmówiono mu, pomimo że w marcu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz mówił, że Polska gotowa jest na przyjęcie 11 tys. uchodźców z Ukrainy. - Symboliczne jest, że statusu uchodźców odmówiono tego samego dnia, kiedy Mustafa Dżemilew, lider Tatarów krymskich, odbierał z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy - mówi Tomasz Miśkiewicz, mufti i przewodniczących Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej.

Karolina Marcjanik, dyrektorka biura szefa Urzędu ds. Cudzoziemców mówi, że polskie władze nie mogą przyjmować uchodźców z Krymu. - Zdajemy sobie sprawę, że osoby o poglądach proeuropejskich, które mieszkały na Krymie mogą być tam prześladowane. Mają one jednak możliwość zamieszkania w innej, bezpiecznej części Ukrainy - twierdzi.

Urzędnicy podpierają się prawem (zarówno polskim, jak i unijnym), które mówi o tzw. alternatywie ucieczki wewnętrznej. Sprowadza się to do stwierdzenia, że skoro w jednym miejscu jest niebezpiecznie, uciekaj gdzie indziej - ale w obrębie swojego kraju.

- Z wszelkich dostępnych opracowań, w tym tego sporządzonego przez Ośrodek Studiów Wschodnich, wynika że władze ukraińskie wspierają krymskich przesiedleńców. Zostanie uchwalony specjalny państwowy program integracji ich z pozostałymi mieszkańcami Ukrainy. Polska mogłaby pomóc, ale tylko wtedy, jeśli uznalibyśmy, że władze ukraiński nie wywiązują się ze swoich obowiązków. A z taką sytuacją do czynienia nie mamy - podkreśla Karolina Marcjanik.

Mufti Miśkiewicz jest innego zdania. - Ukraińskie władze nie panują nad sytuacją. Inaczej Tatarzy krymscy, którzy tymczasowo przebywają pod Lwowem, nie prosiliby o pomoc. Tu nie chodzi przecież o politykę, ale o prawa człowieka - twierdzi.

Z danych podanych przez MZR w RP wynika, że w Polsce jest ok. 60 osób, które czekają na status uchodźcy. - Dwie rodziny są w Białymstoku. Ludzie ci złożyli już odwołania od decyzji urzędników. Czekają na rozpatrzenie - mówi mufti Miśkiewicz.

Zapowiada, że jeśli podejście władz się nie zmieni, Tatarzy mogą zorganizować protest przed urzędem wojewódzkim. - Wojewoda wystąpił do szefa UdsC o zorganizowanie spotkania z Tatarami - mówi Joanna Gaweł, rzeczniczka wojewody podlaskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny