Targi Książki w Białymstoku. Będzie święto książki

Napisz do nas maila i wygraj

Napisz do nas maila i wygraj

Białostockie Targi Książki odbędą się 20-22 kwietnia w hali MOSiR przy ul. 11 Listopada 28. Mamy dla Państwa książki przekazane przez wydawców, którzy odwiedzą targi. Dziś czekają dwie pozycje dla dorosłych i dla dzieci. Od Wydawnictwa Bona - Oscar Lewis "Dzieci Sancheza" oraz od Naszej Księgarni - Lincoln Peirce "Zapiski Luzaka - Skazany na sukces". Żeby je zdobyć trzeba dziś w godz. 11-11.05 napisać maila na adres: [email protected]. W tytule "Targi Książki - Konkurs", a w treści swoje dane, nr telefonu i uzasadnienie dlaczego chcecie Państwo książkę.

Kurier Poranny: Skąd pomysł na Targi Książki w Białymstoku?

Andrzej Kalinowski: Wcześniej już zapraszaliśmy wydawców, ale nigdy na taką skalę. Marzyło mi się, żeby w Białymstoku była wielka impreza promująca czytelnictwo. Myślałem o tym dwa lata. Dzięki ciężkiej pracy marzenie udało się zrealizować.

Na imprezę przyjadą największe polskie wydawnictwa. Można będzie zapoznać się ze wszystkimi nowościami, które się w kraju ukazują, spotkać się z autorami. Mało tego. W tym roku mamy wielu autorów związanych z Podlasiem i Białymstokiem - Ignacego Karpowicza, Hannę Cygler, Grzegorza Kasdepke, Hannę Kowalewską, laureatów literackiej nagrody prezydenta - Janka Kamińskiego i Michała Androsiuka.

Będzie promocja książki dla dzieci pt. "Korona Herosów", którą napisał Andrzej Kozłowski, lekarz. Targi to też olbrzymia okazja, żeby kupić książki z wielkimi rabatami. Będzie specjalny, duży kącik dla dzieci, gdzie mogą się pobawić, kiedy rodzice udadzą się oglądać książki.

Bardzo ważną rzeczą dla ludzi z kręgu księgarskiego będzie panel dla wydawców. Porozmawiamy o tym, jak sprzedawać książki, jakie pojawiają się problemy.
Jak wygląda sytuacja czytelnictwa w Białymstoku?

- Ludzie czytają. Natomiast myślę, że ciągle za mało. Nie ma wypromowanych i wypracowanych pewnych nawyków, tak jak jest to w krajach zachodnich. Dlatego te targi mają ogromny sens.

Chcemy, żeby to było święto książki. Zaprosiliśmy hurtownię taniej książki, oferującą m.in. końcówki nakładów. Będzie to świetna okazja, żeby za niewielkie pieniądze kupić coś ciekawego.

Stawiacie na kontakt z żywą książką, poprzez spotkania z autorami. Czy w taki sposób łatwiej jest dotrzeć do czytelników?

- Świat się zmienia i czasami człowiek dopiero poprzez spotkanie z autorem zaczyna rozumieć, że warto daną książkę przeczytać. Najciekawsze dla mnie w spotkaniach z autorami jest uchwycenie tej radości pisania, o której autor opowiada. Wtedy książka nabiera nowego znaczenia i zaczyna żyć. Aż chce się ją przeczytać.