Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiej wieży tu nie chcemy

Piotr Czaban
Już od trzech lat mieszkańcy Wasilkowa protestują przeciwko budowie masztu. Wczoraj wyszli na ulicę. Zapowiadają, że zrobią to znowu, jeśli w ciągu miesiąca decyzja o budowie nie zostanie cofnięta.
Już od trzech lat mieszkańcy Wasilkowa protestują przeciwko budowie masztu. Wczoraj wyszli na ulicę. Zapowiadają, że zrobią to znowu, jeśli w ciągu miesiąca decyzja o budowie nie zostanie cofnięta. fot. Wojciech Oksztol
Ten maszt będzie szkodził naszemu zdrowiu - tłumaczył zebranym Stanisław Chomutowski. Wczoraj z sąsiadami protestował przed Urzędem Miejskim w Wasilkowie przeciwko budowie 80-metrowego masztu Ery na miejskim stadionie.

Na pikietę przybyło prawie stu mieszkańców z transparentami, megafonem.

- Takiej wieży w Polsce na wschód od Wisły nie ma - denerwował się Stanisław Chomutowski.

- To jest głupota, żeby ludziom fundować taki prezent - skomentowała Wiesława Kiermut.

Burmistrz pod dyktando?

Mieszkańcy protestują tak już trzeci rok. Na razie wszystko wskazuje na to, że inwestor nie wycofa się ze swojej decyzji.

Kto jest winny? Zdaniem protestujących - Antoni Pełkowski, burmistrz Wasilkowa. - Pod dyktando pracowników Ery wytyczył działkę tak, żeby do niej nie przylegały działki osób, które mogłyby stwarzać problemy i wnosić uwagi do budowy - wyjaśniał ludziom Marek Pakulski, który mieszka tuż obok miejskiego stadionu.

- Na wszelkie pisma do urzędów otrzymujemy jedną i tę samą odpowiedź, że nie jesteśmy stroną w sprawie - cytował petycję adresowaną do wojewody Stanisław Chomu-towski. - Oświadczamy, że jesteśmy stroną jako obywatele tej ziemi. Nie do nas należy wyszukiwanie kruczków prawnych do walki z władzą.

Władza jednak, pomimo zaproszeń, nie paliła się do spotkania z mieszkańcami. Nie przyszedł ani wojewoda Maciej Żywno, ani burmistrz Pełkowski. Tego ostatniego zapytaliśmy przed protestem, czy zamierza przyjść.

- Z pewnością wkrótce odbędzie się dyskusja przedstawicieli komitetu protestacyjnego i władz samorządu. Wtedy zostanie opracowany plan działania, uniemożliwiający lokalizację inwestycji na spornej działce - padła wymijająca odpowiedź.

Antoni Pełkowski wielokrotnie podkreślał, że to on podjął decyzję o lokalizacji masztu na stadionie. Po protestach mieszkańców obiecywał, że zrobi wszystko, by tam nie stanął. Mimo to inwestor uzyskał od gminy wszelkie niezbędne dokumenty, które pozwolą mu na prowadzenie budowy.

Znowu wyjdą na ulicę

- Czekamy cierpliwie na decyzję - zapowiedział wczoraj Kazimierz Hapoń. - Jeżeli przez miesiąc nie dostaniemy żadnej odpowiedzi, znowu wyjdziemy na ulice.

Sprawę wydania decyzji o pozwoleniu na budowę bada Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny