Takiego centrum baz danych u nas nie było

Hala już stoi. W jej wnętrzu zostanie wybudowany specjalny budynek. A w jego wnętrzu z kolei znajdzie się 80 szaf serwerowych. To właśnie Data Centre w BPN-T.

To świetna wiadomość przede wszystkim dla firm i instytucji, które potrzebują obróbki danych czy miejsca na ich bezpieczne przechowywanie, ale nie chcą inwestować w skomplikowane systemy informatyczne. Tym bardziej że ich budowa jest szalenie kosztowna. Park na centrum wyłoży aż 10 mln zł.

Za te pieniądze powstanie supernowoczesna infrastruktura. Głównym założeniem jest bezpieczeństwo - danych i systemu. Całość ma się oprzeć nawet kataklizmom czy globalnym klęskom. Budynek - według zapewnień - ma być niemal niezniszczalny.

Wszystkie systemy zostaną zdublowane, powstaną dwa agregaty, które - w razie awarii - zapewnią zasilanie nawet na tydzień pracy serwerowni.
Całość będzie chroniona tak, jak sieci w bankach czy firmach telekomunikacyjnych. - Wstęp do strefy serwerów będą mieli jedynie starannie wybrani, certyfikowani pracownicy - opowiada Paweł Kramarz, wicedyrektor Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego.

Park ma już pozwolenie na budowę. Wybrana jest też firma, która będzie zarządzała serwerownią. Trwa przetarg na zakup sprzętu. Budowa ma zakończyć się w pierwszej połowie przyszłego roku.

- Nasze Data Centre ma szansę stać się informatycznym sercem nie tylko Białegostoku, ale również całej północno-wschodniej Polski

- mówi Paweł Kramarz.

Ceny za korzystanie z serwerów nie są znane. Szefowie parku zapewniają jednak, że będzie to opłacalne. Na to zwraca  też uwagę Wojciech Głażewski, jeden z konstruktorów pierwszego łazika marsjańskiego. - Klientów będą mieli wtedy, gdy ich oferta będzie dobra i tańsza od innych - mówi.