Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak hartował się białostocki big bit

Jerzy Doroszkiewicz
Zespół Diamenty
Zespół Diamenty
Najpierw pełne kino Forum, a po projekcji głowy pełne wspomnień - tak w poniedziałkowy wieczór wychodzili z dawnego kino-teatru "Związkowiec" liczni sympatycy białostockiej sceny muzycznej.

Przyszli tam zwabieni premierą filmu Eugeniusz Szpakowskiego "Żyliśmy tylko muzyką". I nie mogli być rozczarowani.

Szpakowski wraz z operatorem, Krzysztofem Więckowskim, dosłownie z okruchów materialnych nieodległej przecież historii wykreowali film, który jest pierwszym i chyba jedynym tak pełnym dokumentem narodzin białostockiego big bitu, wielkich i małych karier. Ich opowieść rozpoczyna się w 1962 roku, kiedy w Polsce eksplodował big bit i bardzo szybko dotarł do Białegostoku. Miasta, z którego raczej się w Polsce wyśmiewano, ale miasta pełnego talentów. Ilu dzisiejszych bywalców hip hopowych czy rockowych imprez w klubie Herkulesy, zdaje sobie sprawę, że była to mekka białostockich muzyków jazowych?. Wielu przyszłych lekarzy na studiach grało tam swing, później scenę okupowali białostoccy rockmani, na czele z braćmi Dziemskimi i śpiewającą piosenki Janis Joplin Krystyną Cudowską. Ale bohaterów tego filmu jest znacznie więcej. Są też nim przede wszystkim lata 60. PRL był krainą wiecznego niedoboru. Ówcześni muzycy z rozrzewnieniem wspominają własnoręcznie robione gitary, przystawki elektryfikujące ich instrumenty czy używanie lampowych radioodbiorników jako wzmacniaczy.

Przy okazji młodsi widzowie mogą się dowiedzieć jak ważną rolę w Polsce pełniło Radio Luksemburgo, opiewane później w "Autobiografii" Perfectu . Ci, którzy pamiętali tamte czasy jako własną młodość, z rozrzewnieniem słuchali opowieści muzykujących kolegów, młodsi, którzy w internecie mają dziś dostęp do wszystkiego, dostali lekcje historii w gratisie.

Przy okazji wszyscy muzycy deklarowali, że od ówczesnej współczesności trzymali się na dystans. Nie kontestowali, starsi - pracujący jako nauczyciele - nie mogli sobie nawet pozwolić na nieco dłuższe włosy. Nikt nie podważał sojuszy, a że zespoły działały przy fabrykach, to i na 1 maja czy podczas obchodów wybuchu rewolucji październikowej grywali bez większego wstrętu. Już Sokrat Janowicz pisał przecież o "wielkim mieście Białystok", który rzeczywiście rozwijał się na przełomie lat 60. i 70. bardzo dynamicznie. Białostockie Zakłady Przemysłu Bawełnianego Fasty zatrudniały kilka tysięcy osób i nikt się nie dziwił, że ich zakładowy zespół - sławne "Diamenty" - nie musiał pracować, tylko podpisywał listę i przez cały dzień mógł ćwiczyć. I były efekty. Szpakowski bardzo dyskretnie stawia w swoim filmie pytanie, dlaczego tak niewielu białostoczanom udało się osiągnąć sukces w Polsce. Odpowiedź jest chyba i dziś oczywista - musieli wyjechać z Białegostoku. Przypomina przede wszystkim oszałamiającą karierę Piotra Dziemskiego - fenomenalnego perkusisty zespołu Czesława Niemena, nie mniejszą - Jerzego, który przez pięć lat towarzyszył Niemenowi z basem. Wyżej wtedy już nie można było sięgnąć.

Szpakowski opisuje fenomen Kasy Chorych, przypomina sukcesy jazzowego Antykwariatu, czy duetu Kaczyński-Nowicki grającego jazz na perkusji i kontrabasie. Zespołów, które wygrywały ogólnopolskie przeglądy, ale nie przebiły się w Polsce. Bo zostały w Białymstoku?

Dziś już nie warto tego oceniać. Sam Szpakowski przyznał, że marzy mu się cykl filmów o białostockich zespołach muzycznych z lat 60. I 70. I to chyba ostatnia chwila, żeby publiczna telewizja podjęła takie wyzwanie. Czas płynie nieubłaganie i za chwilę może już nie być komu wspominać, albumy ze starymi zdjęciami i wycinkami zaginą przy generalnych porządkach lub przeprowadzkach, a nagrania radiowe, jak to już miało miejsce w Radiu Białystok dwie dekady wcześniej, ktoś bezmyślnie wykasuje. A przecież to kultura tworzy historię, nie tylko wielkie bitwy i krwawe klęski. Pozwólmy Szpakowskiemu osiągnąć jeszcze jeden sukces - Białystok zasługuje na takie filmy, jak "Wszyscy żyliśmy muzyką".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny