Wybuch na manhattanie

Moment wybuchu na Manhattanie uchwyciły kamery monitoringu.

Rada miasta uchwaliła w końcu plan miejscowy okolic dawnej zajezdni PKS. To zielone światło dla wysokiej zabudowy. Nie obyło się bez ostrej dyskusji. O miejscach parkingowych i o tym, kto wspiera którego dewelopera.

Radni zajmą się planem okolic dawnej zajezdni PKS przy ul. Jurowieckiej. Zakłada budowę tam wysokich bloków. Emocje może wywołać też proponowane przez prezydenta cofnięcie PiS-owskiej obniżki podatków.

Do radnych wpłynęły właśnie dwa pisma podpisane przez mieszkańców i przedsiębiorców okolic ul. Jurowieckiej. Sprzeciwiają się budowie tu wysokich bloków.

Zamachowcem, który odpalił bombę własnej roboty, do budowy której użył m.in. świątecznych świateł oraz cukru był kierowca taksówki. Stało się to kilka dni po karczemnej awanturze w jego rodzinie. Na szczęście jego bomba wybuchła przedwcześnie, dlatego tylko on sam doznał obrażeń na dworcu autobusowym Port Authority w Nowym Jorku niedaleko Times Square.

Zamachowiec, który swoją szaleńczą szarżą półciężarówką zabił osiem osób, a kilkanaście innych ranił to pochodzący z Uzbekistanu 29-letni Sayfully Saipow. Najpierw wypożyczył on z firmy Home Depot półciężarówkę, którą wjechał na najbardziej uczęszczaną w Nowym Jorku na dolnym Manhattanie ścieżkę rowerową i zabijał przechodniów i rowerzystów. Kiedy nadział się na niewielki bus z dziećmi ze szkoły, wysiadł z pojazdu i krzycząc: „Allah jest wielki” zaczął uciekać. Wtedy dopadły go dwie kule policyjne. Ranny przebywa w jednym z nowojorskich szpitali.

Policja w Las Vegas próbuje ustalić motyw najbardziej krwawej strzelaniny we współczesnej historii Stanów Zjednoczonych. Na festiwalu muzyki country zginęło co najmniej 59 osób, a 527 zostało rannych. Napastnik, 64-letni Stephen Paddock, miał cały arsenał broni, nie ma na razie żadnych jego powiązań z terroryzmem.

Co najmniej 58 osób zginęło z rąk szaleńca, który strzelał do ludzi zebranych na festiwalu country w Las Vegas. Co najmniej 515 osób zostało rannych. Prezydent USA nazwał atak “czystym złem”.

Rozpędzony samochód w czwartek wjechał w tłum na słynnym placu Times Square w Nowym Jorku. Nie żyje jedna osoba, 18-letnia kobieta. Rannych jest 22 przechodniów. Nowojorska policja wyklucza, że incydent był zamachem terrorystycznym. Kierowca, 26-letni nowojorczyk, mógł być pod wpływem alkoholu lub narkotyków.

Małżeństwo, które w zeszłotygodniowym zamachu w San Bernardino zabiło 14 osób, było zradykalizowane już przed zostaniem parą - poinformowało w środę FBI. Kobieta i mężczyzna, którzy zginęli podczas strzelaniny z policją, rozmawiali o dżihadzie podczas randek w Internecie w 2013 r. Policja wciąż próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Tashfeen Malik i Syed Farook, uważani za zwyczajną parę, przeprowadzili ten krwawy atak.