Tadeusz Szumiński życie miał tak barwne i ciekawe, że można by książkę napisać. Za rozbiorów uznany obywatelem Imperium Rosyjskiego, musiał walczyć o przywrócenie polskości.
W czasie wojny cudem uratował się przed rozstrzelaniem. A po wojnie musiał się tłumaczyć przed chłopami, gdy mierzył grunty rolne.
Urodził się 1 listopada 1893 r. we wsi Szczęsnowicze w powiecie sokólskim.
Wówczas była to gubernia grodzieńska. Miał czworo rodzeństwa: siostrę Helenę oraz braci Kazimierza, Stefana i Władysława.
Wkrótce rodzina przenosi się do Białegostoku i przy ulicy Stołecznej, na placu posagowym swojej żony Stefanii, Ksawery buduje dom.
Kupuje też ziemię we wsi Małynka za Zabłudowem, której uprawa pozwala mu na edukację syna Tadeusza, początkowo w Białymstoku, później w Rosji carskiej.
Nauki w Rosji
W Pskowie uzyskuje tytuł mierniczego-taksatora, w Piotrogrodzie wstępuje na ochotnika do Oficerskiej Szkoły Elektrotechnicznej.
Uczy się pilnie, ale też i celowo przedłuża naukę, by uniknąć wysłania na front północny. Nie chce walczyć za cara. Ale przychodzi rewolucja i zostaje wcielony do wojska, do wykonywania map topograficznych.
Aby wrócić do kraju, musi udowodnić, że jest Polakiem. Sprzyja mu traktat ryski z 1921 r. , jednak władze rosyjskie wymagają dokumentów. Szczęśliwie udaje mu się ściągnąć z białostockiego magistratu zaświadczenie, że mieszkał tu do 1915 r.
Powrót do Białegostoku
W 1922 r. wraca do Białegostoku. Podejmuje pracę w Okręgowym Urzędzie Ziemskim jako mierniczy. W następnych latach zdaje egzamin na mierniczego przysięgłego w Warszawie.
Ma prestiż zawodowy i pozycję towarzyską. Kupuje dwie działki przy ul. Stołecznej i w latach 1935-36 buduje dom.
Wówczas był to drugi tak okazały dom na tej ulicy. Ekskluzywny z łazienkami. Na parterze są cztery trzypokojowe mieszkania, na poddaszu dwa. Wynajmuje je lokatorom, oczywiście z odpowiednim statusem, którzy mogą sobie na nie pozwolić. Czynsz pozwala na życie na wysokim poziomie. A poza tym jest wykształcony, pracuje. Świetnie mu się powodzi. Obraca się w doskonałym towarzystwie.
Niestety, wojna przekreśla wszystko. Na przełomie 1942-43 roku ojciec zostaje aresztowany przez gestapo. Okazało się, że podziemie wykonało wyrok na żandarmie, a za zabicie jednego Niemca brano 50 zakładników. Ojciec siedzi w więzieniu osiem miesięcy. Uratowała go choroba. W celi wybucha tyfus, ojciec z innymi więźniami trafia do szpitala.
Po jakimś czasie ta grupa zostaje zwolniona do domu. Pozostałych więźniów wywieziono do lasu w Grabówce i rozstrzelano.
Człowiek z klasą
Po wojnie Tadeusz Szumiński podejmuje pracę w Wojewódzkim Urzędzie Ziemskim jako mierniczy. Decyzją Komisji Weryfikacyjno-Egzaminacyjnej przy Politechnice Warszawskiej w 1957 r. otrzymuje stopień inżyniera geodety, bez potrzeby zdawania egzaminu. Wystarczyło sprawozdanie z prowadzonych prac mierniczych w Rosji. Pracuje w Warszawskim Okręgowym Przedsiębiorstwie Mierniczym przy ul. Fabrycznej, w Przedsiębiorstwie Geodezyjnym Gospodarki Komunalnej, a przed odejściem na emeryturę w Wojewódzkim Biurze Geodezji.
- Ojciec był człowiekiem swojej epoki. Elegancki, towarzyski, z manierami - wspomina pan Janusz i pokazuje albumy pełne pięknych zdjęć. - Prowadził ciekawe życie. Grał pięknie na mandolinie, na gitarze. Jak śpiewał "Oczy czarne", to wszyscy sąsiedzi przychodzili słuchać.
Znał całą klasykę rosyjską: Turgieniewa, Tołstoja, Gorkiego, "Eugeniusza Oniegina" Puszkina recytował z pamięci.
Wielki gawędziarz, pięknie opowiadał. Miał wielu znajomych. Podróżował, jeździł na wycieczki. Co roku obowiązkowo do sanatorium, jak to mówił, do wód.
- No i romansował tam - uśmiecha się pan Janusz. - Kuracjuszki pisały potem listy, dzwoniły. Ojciec czerpał z życia do końca. Miał trzy żony. Ostatnie lata spędził w Pucku. Zmarł 19 października 1979 roku w wieku 86 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?