[galeria_glowna]
T. Love to zespół, który łączy pokolenia. Na rockowe andrzejki do byłej hali mięsnej ściągnęło kilkuset fanów zespołu - od gimnazjalistek poprzez liczących sobie co najmniej pół wieku koneserów rock and rolla. I wszyscy mieli świetną zabawę.
T. Love rozpoczął koncert od kilku piosenek z najnowszego krążka "Old Is Gold". Bluesowe klimaty, Muniek siedzący na taborecie i klimat rzetelnego grania wypełniły pierwsze kwadranse spektaklu w hali. Kiedy koncert miał się ku końcowi piosenka "Lucy Phere" osiągnęła pierwsze miejsce listy przebojów Programu 3 Polskiego Radia. I chyba nikogo już nie dziwi, że Music Union Agency umie sprowadzić do Białegostoku największe polskie gwiazdy.
Na koncercie nie zabrakło mniej znanych piosenek T. Love i największych hitów jak choćby "Warszawa", czy klimatycznie zinterpretowanego wraz z publicznością "Wychowania". Był dawno niesłyszany w radiu "King" i wiele innych piosenek.
Jak na porządny koncert rocka and rollowy przystało nie zabrakło też coverów i to w polskich tłumaczeniach. Było dylanowsko-hendrixowskie "All Along The Watchtower" i fantastycznie zaśpiewane z publicznością na sam koniec dwuipółgodzinnego show "Gloria".
I oto punkowo-folkowy band wraz z nową płytą i takim zakończeniem koncertu kilka razy zabrał swoich słuchaczy w świat starego, prawdziwego rhythm and bluesa. Wielka klasa i tyle.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?