- Sytuacja ciągle nie jest dobra, ale nasze szpitale powoli poprawiają swoje wyniki finansowe. W 2011 roku, w porównaniu z 2010 rokiem, ten rezultat był lepszy o dziesięć milionów złotych - podkreślał w poniedziałek w sejmiku Cezary Cieślukowski, przedstawiciel zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia.
W ubiegłym roku 16 placówek podległych urzędowi marszałkowskiemu zanotowało straty na poziomie 31 mln zł. Na minusie są praktycznie wszystkie szpitale. Ponad połowa ubiegłorocznego zadłużenia należy do szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, choć w porównaniu z 2010 rokiem ten wynik poprawił się o dwa mln zł.
Ponad pięć mln zł straty miał szpital psychiatryczny w Choroszczy. W dodatku zadłużenie placówki wzrosło prawie dwukrotnie w porównaniu z 2010 rokiem. W najlepszej sytuacji finansowej jest Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku, która ma ponad cztery mln zysku.
Zarząd województwa zakłada, że sytuacja naszych szpitali poprawi się dzięki restrukturyzacji. Ta zakłada m.in. ograniczanie zatrudnienia, inwestycje budowlane, zakup specjalistycznego sprzętu.
- Co z tego, że będzie dobry sprzęt, skoro nie mamy żadnego wpływu na podpisywanie kontraktów z NFZ. Nie wiem, czy nasz wysiłek nie pójdzie na marne - mówił w czasie sesji Jan Chojnowski, radny PiS.
- Będę ostatni, który powie, że źle się dzieje w naszych placówkach tylko z winy NFZ - odpowiadał Cezary Cieślukowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?