Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital wojewódzki stracił 40 milionów przez błąd urzędników. Opozycja żąda dymisji wicemarszałka i dyrekcji (zdjęcia)

Marta Gawina
Przed radnymi tłumaczyła się wczoraj Halina Ciura, dyrektorka do spraw finansowych szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, i Wiesław Mickiewicz, wicedyrektor z departamentu zdrowia urzędu marszałkowskiego
Przed radnymi tłumaczyła się wczoraj Halina Ciura, dyrektorka do spraw finansowych szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, i Wiesław Mickiewicz, wicedyrektor z departamentu zdrowia urzędu marszałkowskiego fot. Anatol Chomicz
Miał być nowy sprzęt, jest szukanie winnych. Szpital wojewódzki w Białymstoku stracił szansę na 40 mln zł z programu unijnego. Odpadł z konkursu, bo złożył źle wypełniony wniosek. - Dyrekcja szpitala powinna podać się do dymisji - skomentował Karol Tylenda z PiS.

[galeria_glowna]

Absurdalna pomyłka

Absurdalna pomyłka

Komentarz Marty Gawiny

Szpital wojewódzki tonie w długach, musi zaciągać pożyczki. Teraz na własne życzenie nie dostanie 40 milionów zł. Powód jest absurdalny. Błędy formalne. Mylić się to rzecz ludzka, ale w tym przypadku błędy można było naprawić. Dlatego trudno zrozumieć tłumaczenie dyrekcji szpitala, że zaufała fachowcom. Wniosek o tak dużą kwotę powinien być sprawdzony z każdej strony.

Brak podpisu na wniosku konkursowym, niekompletny opis sprzętu, na który miały iść unijne pieniądze. Przez takie błędy szpital wojewódzki może zapomnieć o 40 milionach zł z Regionalnego Programu Operacyjnego. Te pieniądze miały zostać przeznaczone na modernizację i podniesienie jakości leczenia.

- Szpital dostał pięć dni na wprowadzenie poprawek we wniosku. Nie zrobił tego. Nie mieliśmy więc wyjścia. Musieliśmy odrzucić go ze względów formalnych. Takie są zasady konkursów na unijne pieniądze - tłumaczył Daniel Górski, dyrektor departamentu zarządzania RPO w urzędzie marszałkowskim.

Włos się jeży

Jak mogło dojść do tak kosztownych zaniedbań? Odpowiedzi na to pytanie szukali wczoraj radni sejmiku wojewódzkiego. Dyskusja była burzliwa i pełna emocji. Bo nad pracą szpitala wojewódzkiego czuwa urząd marszałkowski. Ten sam, który rozdziela unijne pieniądze.

- Od 2007 roku mówimy: służba zdrowia potrzebuje dużych pieniędzy. Niedopilnowanie tej sprawy to kuriozum. Winni są wszyscy - nie miał wątpliwości radny niezrzeszony Jacek Cylwik.

- Domagam się dymisji dyrekcji szpitala i marszałka Bogusława Dębskiego, który odpowiada za służbę zdrowia - postulował radny Marek Olbryś z PiS.

Wtórował mu partyjny kolega Karol Tylenda. - Włos się na głowie jeży, kiedy słyszymy o powodach odrzucenia wniosku. Marszałek Dębski nie radzi sobie z zadaniami, które zostały mu powierzone - zauważył Karol Tylenda.

Wywołany w dyskusji wicemarszałek od zdrowia nie mógł wczoraj odpowiedzieć na te zarzuty. Razem ze Sławomirem Kosidło, dyrektorem szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, był na spotkaniu z minister zdrowia Ewą Kopacz.

Zaufaliśmy ludziom

Z pytaniami radnych musiała się zmierzyć wicedyrektorka Halina Ciura, która odpowiada za finanse szpitala.

- Modernizacja jest dla nas bardzo ważna. Wielokrotnie pytaliśmy pracowników o postępy prac nad wnioskiem. Zaufaliśmy ludziom, których zatrudniliśmy - tłumaczyła Halina Ciura.

Szpital zlecił wykonanie projektu firmie zewnętrznej. Koszt zlecenia - 80 tys. zł. - Będziemy się odwoływać w sprawie konkursu - zapowiedziała.

- Dyrekcja szpitala powinna podać się do dymisji - skomentował Karol Tylenda.

Czy zarząd województwa wyciągnie konsekwencje? - Na pewno zajmiemy się tą sprawą - zapewnił marszałek Jarosław Dworzański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny