Ma to związek z przekształceniem - decyzją wojewody - w połowie marca Szpitala Wojewódzkiego w Łomży w jednoimienny szpital zakaźny.
– Uciążliwości wynikające z ogłoszonej decyzji najbardziej odczuwają małoletni pacjenci oraz ich rodzice – zauważa dr Kazimierz Bandzul, który w łomżyńskim szpitalu przepracował 45 lat, w tym 10 jako ordynator oddziału noworodkowego i 30 - oddziału pediatrii.
Dodaje, że po tym, jak szpital w Łomży przestał pełnić rolę szpitala ogólnodostępnego, pacjenci szukają miejsca w sąsiednich szpitalach, często napotykając na duże trudności, co wiąże się z dużym stresem, kosztami dojazdu itp. Mali pacjenci stracili możliwość nie tylko leczenia na miejscu, ale i przeprowadzania diagnostyki.
"Oddział Dziecięcy w Łomży każdego roku wykonywał kontrakt z NFZ powyżej 100%. Oddział jest bardzo dobrze wyposażony w sprzęt medyczny / aparat USG , Holter EKG, Holter RR , Spirometry, Kabina bodypletyzmograficzna, FOT —oscylometria wymuszona, Ph- metria przełyku , aparat polisomnograficzny , aparat eeg , badanie poziomu NO i H2 w powietrzu wydechowym itd. /. Daje to duże możliwości diagnostyczne, które obecnie zostały zatrzymane" - czytamy w piśmie do wojewody.
"Zamknięcie oddziału dziecięcego powoduje również rozproszenie personelu (pielęgniarek, lekarzy)" – zaznacza w piśmie dr Bandzul. I dodaje, że im dłużej będzie trwało zamknięcie, tym trudniej będzie rozpocząć funkcjonowanie oddziału.
"Zbliżonym kubaturą oraz możliwościami diagnostyczno-leczniczymi do naszego szpitala jest Szpital w Ostrołęce, gdzie tylko część łóżek została przeznaczona dla pacjentów z COVID-19. Daje to możliwość dostępu pacjentom z innymi schorzeniami, a matki z chorymi dziećmi nie muszą szukać miejsca w innym szpitalu w Polsce. Z tego przykładu można skorzystać w Łomży" -zauważa lekarz. i dodaje: "Mieszkańcy Łomży i jej okolic nie mają obecnie dostępu nie tylko do usług zdrowotnych ogólnodostępnych w szpitalu / hospitalizacje, świadczenia poradniane, SOR/ ale również do badań laboratoryjnych i obrazowych RTG , USG, tomografia, rezonans magnetyczny/. Rodzice z chorym dzieckiem aby wykonać np: badanie RTG płuc muszą jechać do sąsiedniego szpitala.
Szpital w Łomży dzięki dużemu wysiłkowi personelu świadczył usługi medyczne na III stopniu referencyjności w Polsce. Obecnie stoi prawie pusty, a Oddział Dziecięcy jest zamknięty. Władzom państwowym jak i samorządowym oraz mieszkańcom Łomży powinno zależeć na utrzymaniu oraz dalszym rozwoju Szpitala w Łomży. Od kilku lat dało się zauważyć pewne posunięcia organizacyjne zmierzające do ograniczania możliwości leczniczych w naszym szpitalu np.: zlikwidowano Pododdział Intensywnej Terapii Dziecięcej.Działania władz powinny zmierzać do jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania szpitala – hospitalizacje, świadczenia ambulatoryjne, laboratoryjne badania diagnostyczne. Pożądane jest przywrócenie również Pododdziału Intensywnej Terapii Dziecięcej albo przynajmniej wyznaczenie stanowisk dziecięcych w Oddziale intensywnej Opieki Medycznej".
Przypomnijmy, że uchylenia decyzji o jednoimienności placówki od dawna domagają się także inni łomżyńscy lekarze, politycy czy mieszkańcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Solidarni w Potrzebie. W ubiegłym tygodniu pismo do wojewody podlaskiego w tej sprawie skierował marszałek Artur Kosicki, który przyznaje, że chciałby, aby łomżyńska placówka od 1 czerwca przestała być szpitalem jednoimiennym. Obecnie trwają procedury, które mają sprawić, że tak się stanie.
Jednak powrót do normalnej działalności placówki może być długi.
– Od kwietnia br. przestał funkcjonować kluczowy dla szpitala dziecięcy oddział pediatryczny – mówi Wojciech Winko ze stowarzyszenia. – Wszyscy pracujący tam lekarze złożyli wypowiedzenia. A bez oddziału placówka nie utrzyma statusu szpitala o III stopniu referencyjności.
Jacek Roleder, p.o. dyrektor łomżyńskiego szpitala, jednak uspokaja. Jak mówi, nie wszyscy lekarze złożyli wypowiedzenia ( z naszych informacji wynika, że nie zrobiły tego dwie osoby - przyp.red.).
– Ci lekarze, którzy złożyli wypowiedzenie, obiecali, że jak szpital wróci do normalnej działalności, wrócą do pracy – zapewnia dyrektor Roleder
.
Szpital ogłosił już konkurs na świadczenia dla pediatrów (oferty można składać do końca maja).
– Nawet jeśli nie uda się znaleźć wystarczającej liczby lekarzy od razu, szpital będzie mógł wystąpić do NFZ o wyznaczenie okresu dostosowawczy, w którym lekarzy trzeba będzie znaleźć – mówi Jacek Roleder.
– Lekarze są otwarci, chcą wrócić do pracy, ale o powrocie trzeba z nimi rozmawiać już teraz, a nie w momencie gdy szpital zacznie normalnie działać – zaznacza dr Kazimierz Bandzul.
Tu oglądasz: Słownik pojęć związanych z koronawirusem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?