Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Łapach. Antoni Pełkowski nie pojawił się na sesji

Julita Januszkiewicz
Tadeusz Gniazdowski, dyrektor łapskiego szpitala, podczas czwartkowej sesji.
Tadeusz Gniazdowski, dyrektor łapskiego szpitala, podczas czwartkowej sesji. Anatol Chomicz
W czwartek radni PiS zwołali sesję nadzwyczajną. Miała być poświęcona problemom szpitala w Łapach. Ale większość samorządowców nie przyjechała.

To arogancja. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim - ostro komentował Zenon Żukowski, powiatowy radny PiS.

- To precedens w skali kraju - oburzał się Roman Czepe, inny radny PiS.

Ich klub zwołał nadzwyczajną sesję rady powiatu białostockiego. Radni chcieli się dowiedzieć co się dzieje w zarządzanym przez starostwo szpitalu w Łapach. - Jesteśmy zaniepokojeni tym, że pięciu lekarzy internistów złożyło wypowiedzenia - mówił Zenon Żukowski.

Przypomina, że tak było na oddziale ginekologiczno-położniczym. Ostatecznie z powodu braków kadrowych i za zgodą władz powiatu, dyrektor szpitala na początku lipca zlikwidował porodówkę. - Boimy się, że na internie sytuacja się powtórzy - mówił Żukowski.

Ale sesja nie odbyła się. Jak wyjaśnia Robert Głowacki, rzecznik starostwa, nie było kworum, czyli co najmniej 14 radnych. - Zabrakło też osób prowadzących obrady, czyli przewodniczącej rady oraz jej zastępców - wyjaśnia Głowacki. Dodaje, że Anna Grycuk, przewodnicząca rady, jest na zwolnieniu lekarskim.

-Z jakiego powodu zastępcy byli nieobecni ustali biuro rady - dodaje Robert Głowacki.

Na obrady z 27 radnych przyjechało 12. 10 z PiS. Był też radny Krzysztof Gołaszewski z PO i Ryszard Łapiński z PSL. - Bycie na sesji to dla mnie święty obowiązek. Poza tym dotyczy ona szpitala. A to ważna sprawa - przekonywał Ryszard Łapiński.

Głowacki nieobecnych tłumaczył tak: - Być może zatrzymały ich obowiązki służbowe bądź inne zdarzenia losowe.

Radnych PiS oburzyło też to, że w sali obrad nie pojawił się starosta Antoni Pełkowski oraz jego zastępczyni Jolanta Den. - To jest sytuacja nie do przyjęcia. Starosta i wicestarosta będąc w pracy nawet nie byli zainteresowani czy jest sesja. Dyskusja na temat szpitala ich nie obchodzi - irytował się Jan Perkowski, radny PiS.

Zapytaliśmy starostę dlaczego nie zszedł. - Mam co robić - odparł. - Zresztą znam sytuację szpitala.

- Starosta i jego zastępczyni wykonywali w tym czasie swoje obowiązki służbowe. Gdyby się rada miała odbyć, to wzięliby w niej udział - bronił przełożonych Robert Głowacki.

Takie zachowanie potępia dr Jarosław Matwiejuk, konstytucjonalista. - To skandal i niepoważne traktowanie swoich funkcji powierzonych przez wyborców. Podstawowym obowiązkiem osób publicznych jest obecność i aktywność - komentuje dr Matwiejuk.

Powiatowi radni PiS zapowiadają, że o tym co zaszło na sesji powiadomią wojewodę podlaskiego i NSA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny