Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital miejski. Ostry dyżur: Pielęgniarka śpi, pacjent czeka.

(uz)
Naszemu Czytelnikowi nie podoba się sposób funkcjonowania izby przyjęć w białostockim szpitalu miejskim
Naszemu Czytelnikowi nie podoba się sposób funkcjonowania izby przyjęć w białostockim szpitalu miejskim Wojciech Wojtkielewicz
Zarzuty wobec ostrych dyżurów w szpitalu miejskim. W nocy na szpitalnej izbie przyjęć nie było nikogo z personelu.

Noc, godz. 4.30, a na izbie przyjęć nikogo z personelu. - W korytarzu leżał tylko jakiś pacjent z ręką w gipsie - opisuje pan Adrian, nasz Czytelnik, który zawiózł babcię do Szpitala Miejskiego im. PCK przy ulicy Sienkiewicza. - Gdy zacząłem szukać kogokolwiek, ów pacjent się przebudził i powiedział, abym mocno zapukał do pokoju numer 24, bo tam śpi pielęgniarka. Po drugim, bardzo mocnym pukaniu, faktycznie, wyszła zaspana, wyrwana z głębokiego snu pielęgniarka.

Babcia naszego Czytelnika pomoc uzyskała. Dostała kroplówkę. Ale czas, po którym na izbie przyjęć pojawiła się pielęgniarka oraz lekarka to około 10 minut.

- A przecież mogła przyjść osoba, dla której każda minuta by się liczyła - zauważa pan Adrian.

Dyrektor szpitala odpowiada krótko. - Każdy, kto ma tego typu zarzuty wobec moich pracowników, powinien zgłosić się do mnie - mówi Krzysztof Teodoruk.

Zapewnia też, że na izbie przyjęć nie ma miejsca na spanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny