Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital jak z bajki

Marta Romańczuk
Staramy się, żeby dzieciom było miło. A dla nas to jest doskonała praktyka - mówią Piotrek, Paweł i Agnieszka z Liceum Plastycznego w Supraślu. Uczniowie tej szkoły w tym tygodniu ozdabiają oddział chirurgii dziecięcej.
Staramy się, żeby dzieciom było miło. A dla nas to jest doskonała praktyka - mówią Piotrek, Paweł i Agnieszka z Liceum Plastycznego w Supraślu. Uczniowie tej szkoły w tym tygodniu ozdabiają oddział chirurgii dziecięcej. Fot. Anatol Chomicz
Kolorowe ptaki, rybki, zwierzęta, bajkowe stwory na ścianach. Tak zmienia się oddział chirurgii dziecięcej w szpitalu wojewódzkim. - Od razu jest weselej - cieszą się mali pacjenci.

Bardzo ładne są te rysunki na ścianach - mówi z uśmiechem na twarzy 9-letnia Gabrysia. Dziewczynka trafiła na oddział chirurgii dziecięcej szpitala wojewódzkiego im. Śniadeckich z podejrzeniem zapalenia wyrostka.

- Jak jest ponuro, to jest smutno. A jak jest kolorowo, robi się weselej - dodaje mała pacjentka.

Dżungla na korytarzu

Żeby umilić dzieciom pobyt w szpitalu, na ścianach oddziału uczniowie Liceum Plastycznego w Supraślu malują kolorowe obrazki.

- Na korytarzu będzie dżungla. A w każdej sali, gdzie leżą dzieci, pojawi się inny motyw - opowiada Beata Wilczyńska z supraskiego liceum.

Jeden pokój chorych zmieni się w akwarium. W innych na ścianach fruwać będą rajskie ptaki, pojawią się roboty, myszki, koń z tęczowym ogonem, ogród... A w świetlicy dzieci przeniosą się do bajkowego miasteczka.

Remont dzięki stowarzyszeniu

Wszystko zaczęło się, gdy chirurgia dziecięca miała stać się bardziej przyjazna małym pacjentom i ich rodzicom.

- Chcieliśmy stworzyć warunki, żeby mamy mogły spać z dziećmi przy łóżku, a nie gdzieś w oddzielnym budynku. Ale szpital nie miał pieniędzy na remont, więc zawiązaliśmy stowarzyszenie - opowiada Piotr Szynaka, ordynator oddziału.

Stowarzyszeniu Przyjaciół Chirurgii i Urologii Dziecięcej "Razem Pomóżmy Dzieciom" udało się zgromadzić pieniądze z przekazania jednego procenta podatku, a także z nawiązek sądowych. Bardzo pomagają też wolontariusze, którzy do współpracy namówili różne firmy.

- Jedne dały trochę rzeczy sanitarnych, inne elektrycznych czy budowlanych: glazurę, klej, farby - wymienia Piotr Szynaka.

Dzięki temu udało się kupić osiem leżanek dla matek najmłodszych pacjentów, a także wyremontować łazienki i toalety.

Bez pieniędzy szpitala

- Kiedy zrobiliśmy remont sanitariatów, pomyśleliśmy, żeby pomalować korytarz, sale - opowiada Piotr Szynaka. - I tak wyremontowaliśmy oddział bez pieniędzy szpitala.

Dodatkowo fundacja Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier" dała 5 tysięcy złotych na tak zwany "Motylkowy oddział". Ten pomalowany został w kolorowe wzorki.

- Pomyśleliśmy, żeby do ozdobienia oddziału zaprosić uczniów z Supraśla - dodaje Piotr Szynaka.

A szkoła zgodziła się na to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny