Szkoły walki dostały cios poniżej pasa

Urzędnicy wprowadzili nas w błąd. Dlatego nasz projekt nie przeszedł do etapu głosowania - mówi Rafał Gólcz, reprezentujący białostockie szkoły walki. Złożył oficjalną skargę na działalność punktu konsultacyjnego, który miał pomagać białostoczanom w składaniu projektów do budżetu obywatelskiego na 2015 rok. Szkoły walki zaproponowały budowę bazy treningowej w jednym z magazynów przy ul. Węglowej.

Białostoczanie mieli zdecydować, czy taki obiekt jest w mieście potrzebny. Nie zdecydują.

- Choć w punkcie konsultacyjnym usłyszałem, że projekt nie zawiera błędów i nie wymaga poprawek. Opinie urzędników sugerowały, że nasz pomysł powinien przejść - denerwuje się Rafał Gólcz.

Punkt konsultacyjny to tegoroczna nowość. Był odpowiedzią na poprzedni budżet obywatelski. Wtedy sporo projektów zostało odrzuconych z powodów formalnych i prawnych. Teraz ludzie mogli przyjść do urzędników, dopytać o szczegóły, poradzić się w sprawie lokalizacji, kosztorysu.

Oficjalnym powodem odrzucenia inwestycji miłośników walk było naruszenie praw osób trzecich. Magazyn przy ul. Węglowej na już bowiem najemcę. Jak twierdzą wnioskodawcy, od urzędników usłyszeli, że to nie jest przeszkoda.
Spór toczy się o magazyn nr 12 w dawnym kompleksie wojskowym przy ul. Węglowej. Wynajmuje go Bank Żywności. Umowa jest na czas nieokreślony.

- Wiedzieliśmy o tym, pracując nad projektem do budżetu obywatelskiego. W punkcie konsultacyjnym pytaliśmy o tę sprawę. Dostaliśmy odpowiedź, że urzędnicy rozmawiali z Zarządem Mienia Komunalnego. Nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań formalno-prawnych do realizacji projektu w tym miejscu - zapewnia Rafał Gólcz, przedstawiciel białostockich szkół walk.

Jednak budowa bazy treningowej została odrzucona podczas oceny wniosków do budżetu obywatelskiego na 2015 rok.

- Chociaż nasz pomysł wpisuje się w ogólną koncepcję przebudowy Węglowej - podkreśla Gólcz.

Złożył już skargę na budżetowe zamieszanie. Chce, by jego projekt był poddany głosowaniu białostoczan, które rozpocznie się w piątek.

- Regulamin nie przewiduje procedury odwołania - wyjaśnia Urszula Mirończuk, rzeczniczka magistratu. Przypomina, że w uchwale rady miasta, którą każdy może przeczytać, jest zapis, że projekty mogą być realizowane na mieniu gminnym nieobciążonym na rzecz osób trzecich. - Każdy wnioskodawca powinien zapoznać się z tą uchwałą - dodaje Urszula Mirończuk. Podkreśla, że wnioski były oceniane przez specjalny zespół, a nie urzędników z punktu konsultacyjnego.

- Co by było, gdybyśmy wypowiedzieli umowę Bankowi Żywności? - pyta retorycznie Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK, który odpowiada za Węglową.

- Szkoda, że nikt nam jednoznacznie nie powiedział, żebyśmy poszukali innego miejsca - kwituje Rafał Gólcz.