Szkoły czekają na sześciolatki

W tym roku rodzice sześciolatków po raz ostatni mogą wybierać: szkoła albo przedszkole. Do tej pory zdecydowanie wygrywało to drugie rozwiązanie. W tamtym roku do pierwszych klas trafiło tylko ok. 200 sześciolatków. Od 1 września 2012 roku wyboru już nie będzie. Wszystkie dzieci w tym wieku będą już pierwszakami.

Miasto chce, by szkoły stały się popularne już w tym roku. Dlatego pod koniec lutego rozpoczyna wielką kampanię promocyjną. Jej szczegóły właśnie są ustalane.

- Na pewno będą to kolorowe i szczegółowe informatory o naszych podstawówkach. Chcemy, by do rodziców trafiły za pośrednictwem przedszkoli. W szkołach będą też dni otwarte - mówi Wojciech Janowicz, dyrektor departamentu edukacji w magistracie.

Niewykluczone są także plakaty informacyjne w miejscach publicznych. Departament edukacji liczy, że do pierwszych klas trafi połowa tegorocznych sześciolatków, czyli ponad 1300.

- Podobna akcja była prowadzona rok temu, ale niewielu rodziców z niej skorzystało. Wolą przedszkola, bo te są bezpieczniejsze. Myślę, że teraz będzie podobnie - mówi dyrektorka jednego z przedszkoli.

To może zakończyć się podwójnymi rocznikami w pierwszaków w 2012 roku. W sumie może być nawet pięć i pół tysiąca uczniów sześcio- i siedmioletnich.

- Wielkiego problemu nie będzie. Nasze szkoły są w stanie otworzyć dwa razy więcej oddziałów niż jest w tej chwili - zapewnia Wojciech Janowicz.

Potwierdza to Piotr Górski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 45 przy ul. Łagodnej. - Wolne miejsca to efekt niżu demograficznego, który już dotknął nasze placówki - dodaje Piotr Górski.

Problemy mogą się pojawić, kiedy podwójne roczniki będą starały się na przykład o miejsca w najlepszych szkołach ponadgimnazjalnych.