Warunki do treningu mieliśmy super - ocenia prezes wasilkowskiego klubu Dariusz Petruk. - Zajęcia przeprowadzaliśmy dwa razy dziennie, na sztucznej płycie w Czechach. Byliśmy tam w sumie czternaście razy. Czeski kompleks sportowy znajdował się w miejscowości, w której było tylko ze dwadzieścia domów. I widać, że ten stadion u nich zarabia.
Młodzi piłkarze trenowali nie tylko na boisku.
- Codziennie mieliśmy do dyspozycji salę gimnastyczną, siłownię, basen, saunę - wylicza Dariusz Petruk.
- Na sali gimnastycznej głównie szkoliliśmy technikę - wyjaśnia Andrzej Onichimiuk.
W Głuchołazach przebywało wiele innych drużyn piłkarskich, z którymi wasilkowscy piłkarze rozgrywali sparingi.
- Nasi chłopcy zmierzyli się nawet z drugoligowym zespołem kobiet z Kalisza. Mecz skończył się remisem 2:2 - informuje prezes KS Wasilków.
- Starsza grupa chłopców grała z zespołem z takiej szkółki mistrzostwa sportowego z Ostrowca Świętokrzyskiego, który w zeszłym roku zdobył piąte miejsce w kraju - dodaje drugi szkoleniowiec. - Niestety, przegraliśmy 4:0
Po ciężkich treningach apetyty dopisywały.
- Posiłki były bez ograniczeń. Jak ktoś miał ochotę i możliwości, mógł nawet dziesięć schabowych zjeść - z uśmiechem mówi Dariusz Petruk.
Być może latem KS Wasilków zorganizuje kolejny wyjazd szkoleniowy.
- Młodzież jest bardzo zadowolona. To po prostu sama frajda - twierdzi prezes KS Wasilków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?