Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła Policealna nr 2: Mobbing i nepotyzm

Julita Januszkiewicz [email protected]
Kolejny zarzut wobec przełożonej jest taki, że dyrektorka nakłania swoich podwładnych, by zbierali pieniądze (po 20 zł od osoby) na jej imieniny i urodziny.
Kolejny zarzut wobec przełożonej jest taki, że dyrektorka nakłania swoich podwładnych, by zbierali pieniądze (po 20 zł od osoby) na jej imieniny i urodziny. Archiwum
Powiadomili prokuraturę i marszałka. Pod skargą podpisało się dziewięciu pracowników Szkoły Policealnej nr 2 przy ul. Ogrodowej.

W końcu trzeba głośno powiedzieć co się u nas dzieje. Jest naprawdę źle - denerwują się pracownicy Szkoły Policealnej nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych, którzy chcą być anonimowi.

Skarżą się, że dochodzi tu do łamania prawa. - Jesteśmy zmuszani do dzielenia się z szefową nagrodami, dodatkami motywacyjnymi i premiami uznaniowymi. Na przykład jeśli ktoś dostanie 2 tysiące złotych nagrody, musi oddać połowę tej sumy - opowiadają pracownicy.

Kolejny zarzut wobec przełożonej jest taki, że dyrektorka nakłania swoich podwładnych, by zbierali pieniądze (po 20 zł od osoby) na jej imieniny i urodziny. - W szkole pracuje 100 osób. Proszę sobie wyobrazić jakie kwoty każe nam się zbierać - oburzają się pracownicy.

To nie koniec. Na przykład, za uzyskanie awansu zawodowego, jak skarżą się ludzie, trzeba okazywać kolejne dowody wdzięczności, czyli kupować kosztowne prezenty lub organizować wystawne przyjęcia.

Kadra szkoły policealnej oskarża swoją szefową o mobbing oraz nepotyzm.

- Jesteśmy zastraszani, wyzywani, pracujemy w ciągłym stresie. Poza tym pani dyrektor zatrudniła członków rodziny- ujawniają pracownicy.

To tylko niektóre ze skarg. Ich lista jest znacznie dłuższa. Jak podkreślają pracownicy, tym nieprawidłowościom sprzeciwiają od lutego tego roku.

Dziewięć osób nie wytrzymało i napisało niedawno skargę do marszałka. Powiadomiło też prokuraturę.

- Zarzuty są bardzo poważne - przyznaje Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego, któremu podlega szkoła. - Marszałek przekazał pismo, jakie skierowali do niego pracownicy placówki do służb zajmujących się ściganiem tego typu przestępstw, czyli CBA.

Funkcjonariusze biura przekazali sprawę do Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. - Będziemy prowadzić czynności sprawdzające - zapowiada Anatol Pawluczuk, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.

Z placówki zwolniono już dwie osoby. To kadrowa i księgowa, które podpisały się pod skargą do marszałka.

- Zostałyśmy ukarane za pismo do pana marszałka. Bo byłyśmy przeciwne naszej szefowej - uważają kobiety.

Pomocy szukają w Państwowej Inspekcji Pracy. - Rozpatrzymy skargę - wyjaśnia Krzysztof Rezanow z białostockiej PIP. I zapowiada kontrolę w szkole.

Barbara Roszkowska, dyrektorka placówki, nie chciała rozmawiać z nami o konflikcie między nią a jej podwładnymi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny