Dzieci trudno odgonić, bardzo chętnie spędzają tam czas - mówi Zbigniew Klimowicz, dyrektor białostockiej SP 4. - Zamiast iść do domu, wolą tu się bawić.
W tej placówce miejsce do zabaw utworzono w ramach Radosnej Szkoły. Służy dzieciom już od kilku lat. Szkoła skorzystała z jednej z pierwszych edycji programu. Plac wyłożony jest specjalną, miękką nawierzchnią, ograniczającą urazy przy upadku. Stoi na nim tor przeszkód, huśtawka-ważka, łańcuchowa, jest ścianka wspinaczkowa i zestaw do ćwiczeń.
Do tego szkole przybył nowy sprzęt sportowy, między innymi materace gimnastyczne. Dzieci mogą po nich biegać, skakać. To wszystko kosztowało ponad 200 tysięcy złotych. Co ważne: plac jest ogólnodostępny. W soboty i niedziele przychodzą tu także rodzice z dziećmi, które nie są uczniami do tej szkoły.
Podobne wyposażenie w ostatnich latach pojawiło się w innych białostockich placówkach. W ramach Radosnej Szkoły kupowane były pomoce dydaktyczne do miejsc zabaw w szkole oraz budowane lub modernizowane place zabaw.
Dlatego w obecnej edycji programu magistrat nie złożył ani jednego wniosku na kolejne inwestycje. - W naszym mieście już w poprzednich latach wszystkie placówki zostały wyposażone w potrzebne pomoce dydaktyczne i place zabaw - mówi Wojciech Janowicz, szef departamentu edukacji w białostockim magistracie.
O dofinansowanie z Radosnej Szkoły ubiega się jednak jedna szkoła z Białegostoku. To placówka prowadzona przez Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Św. Rodziny. Chce stworzyć plac zabaw przy szkole przy ulicy Mickiewicza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?