W szkole podstawowej w Krynkach do pierwszej klasy pójdzie tylko dwóch sześciolatków. Choć mogłoby ich być aż piętnastu. Tyle bowiem dzieci urodzonych w 2006 roku widnieje w szkolnych dokumentach.
- W tamtym roku w ogóle nie mieliśmy sześciolatków w pierwszej klasie, dwa lata temu był jeden. Nasi rodzice się do tego nie garną. Mówią, że jeśli poślą dziecko w wieku sześciu lat do szkoły, to zdając maturę będzie nieletnie. I jak wtedy poślą nieletnie dziecko na studia? Może w dużych miastach myślenie jest inne, ale u nas nie - mówi Alicja Miron, dyrektorka Zespołu Szkół w Krynkach.
Taka sytuacja jest nie tylko w tej miejscowości. W dużo większej Dąbrowie Białostockiej we wrześniu w szkolnej ławie też zasiądzie tylko dwoje sześcioletnich uczniów.
- W szkole mamy luksusową zerówkę. Dzieci mają do swojej dyspozycji całe piętro. W tym roku będziemy mieli 79 pięcio- i sześciolatków. Może to dlatego rodzice nie chcą posyłać dzieci do szkoły? - zastanawia się Bożena Krahel, wicedyrektorka Zespołu Szkół Samorządowych w Dąbrowie Białostockiej.
Dodaje, że rodzice sześciolatków, z którymi rozmawiała zawsze wysuwają jeden argument: że wcześniejsze posłanie dziecka do przedszkola to niepotrzebne zabieranie mu dzieciństwa.
- To bzdura - nie ma wątpliwości Bożena Krahel. - Tak jak przekonanie, że dziecko nie poradzi sobie z nauką. Podstawa programowa w pierwszej klasie jest dziś bowiem zupełnie inna niż kiedyś. Rodzice wciąż nie mają jednak przekonania do tego pomysłu. I nie zmienia tego nawet fakt, że w przypadku sporej grupy dzieci była opinia psychologa, że mogą one rozpocząć naukę w szkole.
- Nawet rodzice zdolnych dzieci mają obawy, czy ich pociecha poradzi sobie w szkole i czy będzie czuła się tu pewnie. A przykład naszego ucznia pokazuje, że nawet przeciętny sześciolatek może świetnie radzić sobie z nauką. Mamy chłopczyka, który dwa lata temu rozpoczął naukę jako sześciolatek, we wrześniu pójdzie do trzeciej klasy i bardzo dobrze sobie radzi - mówi Alicja Miron.
- Większość naszych sześciolatków bardzo dobrze radzi sobie z nauką. Jeżeli już pojawiają się jakieś problemy, to dotyczą sfery emocjonalnej - zapewnia Bohdan Olchowik, dyrektor Zespołu Szkół w Szudziałowie.
W jego szkole sześciolatków będzie czworo. Na początku czerwca było nawet sześciu, ale rodzice dwójki wycofali zgłoszenia swoich dzieci. - Takie sytuacje się zdarzają. Rodzice czasami po prostu dochodzą do wniosku, że ich dziecko nie jest jeszcze gotowe do pójścia do szkoły - podkreśla Bohdan Olchowik.
Wszystkie sześciolatki obowiązkowo rozpoczną naukę w 2014 r. Jeszcze przez dwa lata o pójściu do szkoły podstawowej sześciolatka będą decydować rodzice.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?