Do Sądu Okręgowego w Białymstoku trafił we wtorek akt oskarżenia przeciwko właścicielom białostockiej agencji finansowej Grosik. Można w niej było opłacać rachunki z niską prowizją.
Śledczy badali tę sprawę przez kilka ostatnich lat. Teraz oskarżyli prezesa agencji Mariusza B. i jego zastępczynię Magdalenę T. m. in. o przywłaszczenie prawie dwóch milionów złotych. Ponad 1,7 miliona złotych stanowiły pieniądze, za które klienci Grosika opłacili rachunki.
We wrześniu 2005 roku właściciel zamknął wszystkie punkty Grosika. A jego klienci zaczęli dostawać wezwania do zapłaty za rachunki, które w ich przekonaniu dawno opłacili. Okazało się, że pieniądze nie zawsze trafiały na konto odbiorców. Dlatego rachunki trzeba było zapłacić jeszcze raz. Jedni stracili 20 złotych, inni nawet 5 tysięcy.
Pokrzywdzonych w tej sprawie jest ponad 8300 osób w całej Polsce. Sam akt oskarżenia liczy ponad 400 stron. Śledczy zgromadzili w tej sprawie ponad 200 tomów akt.
Oskarżeni nie przyznali się do winy. - Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Więcej o akcie oskarżenia wobec szefów Grosika przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?