Ta sprawa pokazuje z jak dużą niefrasobliwością oskarżony podchodził do wykonywania niebezpiecznej pracy jaką jest wycinanie drzew - mówił sędzia Dariusz Gąsowski, z Sądu Okręgowego w Białymstoku. - Przez jego zaniedbanie pracownicy znaleźli się w niebezpiecznej strefie.
We wtorek zapadł prawomocny wyrok w spawie właściciela firmy Mateusza K., który naraził pracowników na niebezpieczeństwo. W listopadzie 2012 roku w miejscowości Osowiec Twierdza dwóch mężczyzn pracujących w firmie oskarżonego przygniotło spadające drzewo. Rok po tym wypadku Mateusz K. usłyszał pierwszy wyrok - warunkowe umorzenie na okres próby jednego roku oraz po 2 tys. zł na rzecz pokrzywdzonych. Oskarżony odwołał się od tego wyroku. Domagał się uniewinnienia. Sąd jednak nie podzielił argumentów obrońcy, który przekonywał, że oskarżony nie podejmował decyzji o wycince drzew. Zdaniem sądu to na Mateuszu K. leżał obowiązek organizacji pracy, w tym m.in. wyznaczenie stref niebezpiecznych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?