Właśnie trwają prace projektowe i załatwianie niezbędnych formalności. - Wstępną koncepcję już mamy - przyznaje Marek Nawrocki z firmy Brux. - Czekamy jeszcze formalnie, aż minie termin na zgłaszanie protestów do wyników przetargu. Teraz wszystko zależy od tego, kiedy dostaniemy pozwolenie na budowę.
- Mam nadzieję, że w lipcu uda się ruszyć z pierwszymi pracami - mówi Janusz Ostrowski, szef departamentu inwestycji. - Październikowy termin oddania skateparku nie jest zagrożony.
Firma Brux zarobi na tym nieco ponad milion. Co prawda miasto miało na początku na ten cel 900 tys. zł, ale...
- Dokonano korekty budżetu i można było podpisać z wykonawcą umowę - mówi Ostrowski.
Plenerowy skatepark ma zająć ponad 1700 metrów powierzchni. Znajdą się tu platformy, schodki, murki o zróżnicowanych wysokościach, rurki wykonane ze stali nierdzewnej, pochylnie o różnych wymiarach, wzniesienia oraz inne przeszkody. Całość ma być oświetlona, tak by można tu było jeździć także wieczorem.
To ma powstać w tym roku. Miasto nie wyklucza, że w kolejnych latach skatepark się rozrośnie.
Inwestycja dla młodych
Miasto zdecydowało się wybudować taki obiekt w Białymstoku po serii artykułów w "Porannym" o tym, że rolkarze i skejci nie mają gdzie jeździć. Dlatego okupują plac i schody przy ratuszu.
Wcześniej skatepark planowany był w innej części miasta, przy ulicy Miłosza. Ale dwukrotnie w przetargu nie udało się znaleźć wykonawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?