Szczepienia. Rodzice nie chcą, żeby ich dzieci były szczepione

W ciągu zaledwie dwóch lat liczba przeciwników szczepień dzieci w Podlaskiem wzrosła niemal 20-krotnie. W 2009 roku nie zaszczepiło się zaledwie 5 osób, a w ubiegłym roku - już 90. W Polsce w 2011 roku zaszczepienia dziecka odmówiły 3 tys. rodziców.

- Największy problem jest ze szczepieniami wykonywanymi w pierwszej dobie życia - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku. - To efekt przede wszystkim ruchów antyszczepionkowych. Może 90 niezaszczepionych dzieci to niewiele w skali województwa, ale narastająca tendencja jest widoczna.

Zgodnie z obowiązującym w Polsce programem szczepień obowiązkowych, dzieci do 18. miesiąca życia otrzymują aż 16 szczepionek przeciw 10 chorobom. Pierwsze zastrzyki wykonywane są tuż po urodzeniu, ostatnie - w 19. roku życia. Zdecydowana większość rodziców szczepi swoje pociechy, zwłaszcza że kalendarza pilnują lekarze, pielęgniarki i sanepid.
Coraz więcej jest jednak takich, którzy w skuteczność szczepionek nie wierzą i obawiają się związanych z nimi komplikacji, czyli całej listy niepożądanych odczynów poszczepiennych. I dlatego walczą ze zmuszaniem ich do szczepienia dzieci. Robią to coraz skuteczniej, bo rację przyznają im sądy. Tak było chociażby w przypadku dwuletniej dziś Karinki z Białegostoku, której historię opisywaliśmy w ub.r. Rodzice nie zaszczepili dziewczynki żadną szczepionką i wygrali sprawę w sądzie administracyjnym.

Widać też niechęć do tzw. szczepień zalecanych, czyli nieobowiązkowych i odpłatnych.

Mieszkańcy woj. podlaskiego najrzadziej w kraju szczepią się przeciwko grypie. Wskaźnik ten jest poniżej niezbyt wysokiej ogólnopolskiej średniej.

- W Polsce od tej choroby w 2011 r. zaszczepiło się średnio około 3 proc. populacji, w nas było to 2,5 proc. - przyznaje Andrzej Jarosz. - Tu też z roku na rok liczba osób szczepiących się od wirusa grypy spada.

Mało jest też chętnych do innych zalecanych szczepień. Najlepsza sytuacja jest w przypadku szczepionek od żółtaczek. W Polsce kilka razy w roku organizowane są bowiem specjalne Żółte Tygodnie, podczas których można zaszczepić się taniej. Ponadto takiej ochrony szpitale żądają od pacjentów, udających się na operacje planowe.