Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szatnia i parking nie dla rodziców

Piotr Czaban
Druga sprawa, która bulwersuje rodziców, to kwestia wjazdu na parking. Od kilku lat, przy wjeździe do szkoły ustawiony jest zakaz wjazdu.
Druga sprawa, która bulwersuje rodziców, to kwestia wjazdu na parking. Od kilku lat, przy wjeździe do szkoły ustawiony jest zakaz wjazdu. Fot. Piotr Czaban
Dlaczego nie wolno rodzicom wchodzić z dziećmi do szatni w SP w Wasilkowie i wjeżdżać na szkolny parking?

- pyta się jeden z rodziców (nazwisko do wiadomości redakcji).

Nie rozumiem, dlaczego rodzice nie mogą wchodzić do szatni. Szczególnie chodzi mi o rodziców dzieci klas pierwszych. Bez żadnego powodu pani wychowawczyni prosi, żeby rodzice do szatni nie wchodzili. Mówi, że takie ma polecenie od dyrekcji. To jest dosyć dziwne. Pierwszak potrzebuje pomocy. Owszem, uczyć samodzielności, ale nie po pierwszym miesiącu, kiedy dziecko jeszcze nie potrafi samo dotrzeć do tej szatni - tak argumentuje swój punkt widzenia rodzic.

Co na to dyrektor szkoły, Anna Biegańska.

- Z rana w szatni jest trzech nauczycieli dyżurujących. Przez pierwszy miesiąc (wrzesień, dop. red.) nie zwracam po prostu na to uwagi, czy rodzice wchodzą do szatni, czy nie. Zezwalamy na to. Przez następne miesiące, sądzę, że uczniowie klas pierwszych mogą się przyzwyczaić do tego, że powinni wejść do szatni, wiedzą, gdzie jest ich miejsce. Po nich schodzą nauczyciele, prowadzą na górę pod samą klasę. Bezpieczeństwo jest zapewnione i nie ma potrzeby, żeby na ciasnych korytarzach szatni szkoły byli jeszcze rodzice

Rodzica taka odpowiedź w pełni nie zadawala.
- Uczeń czasami się spóźnia, bo pani zabiera dzieci dużo wcześniej. Co wtedy z tym dzieckiem zrobić? - dopytuje się.

- Nasza woźna schodzi do szatni i je zamyka dopiero po dzwonku. Jeżeli dziecko się spóźni, to nawet jakby nie było pani woźnej na dole, to może uczeń znaleźć ją na górze przy wejściu albo poprosić dyżurnego o pomoc - odpowiada Anna Biegańska. - Jeżeli dziecko jest i tak spóźnione, to czy mama, czy tata wejdzie z nim do szatni i pomoże mu się rozebrać, myślę, że to już nie odgrywa wielkiej roli, ponieważ dziecko i tak nie dotarło na czas na lekcje.

Dyrektor dodaje, że w szatni zdarzały się tzw. "samosądy" - to rodzice na własną rękę poszukiwali sprawiedliwości, gdy ich dziecko zostało skrzywdzone przez rówieśnika.

Wysiadka przy sklepie

Druga sprawa, która bulwersuje rodziców, to kwestia wjazdu na parking. Od kilku lat, przy wjeździe do szkoły ustawiony jest zakaz wjazdu. Nie obowiązuje jedynie samochodów służbowych i nauczycielskich.

- Myślę, że teraz jest bardziej niebezpiecznie, bo samochody nie wjeżdżając na parking, kombinują przed wjazdem do szkoły. Zatrzymują się z prawej, z lewej strony. Przy przedszkolu, jest ich cały szereg, za autobusem Wychodzą tam małe dzieci - mówi rodzic, który skontaktował się z naszą redakcją.

- Postawiliśmy zakaz dlatego, ponieważ rodzice wjeżdżali praktycznie pod samą szatnię - tłumaczy Anna Biegańska. - Zawracanie, zwroty, wyjeżdżanie, wjeżdżanie innych samochodów stwarzało zagrożenie. O ile dobrze pamiętam, były dwie stłuczki. Wjazd na teren szkoły dla nauczycieli przed godziną 8:00 jest utrudniony. Sama tego doświadczam praktycznie codziennie.

Dyrektor proponuje inne miejsce parkingowe: - Rodzice mogą parkować w tym momencie na parkingu przy sklepach w sąsiedztwie szkoły lub wysadzić dziecko przy chodniku.

- Myślę, że to jest złe rozwiązanie i trzeba szukać innego - odpowiada rodzic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny