Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szarańcza" Jagiellonii niestraszna

Tomasz Dworzańczyk
Robertowi Szczotowi nie udało się pokonać bramkarza Górnika. Może w sobotę strzeli gola Polonii Bytom.
Robertowi Szczotowi nie udało się pokonać bramkarza Górnika. Może w sobotę strzeli gola Polonii Bytom. fot. Wojciech Oksztol
Żółto-czerwoni po środowym zwycięstwie 1:0 z Górnikiem Zabrze nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek.

Już w sobotę podejmują bardzo groźną Polonię Bytom, która w ostatnim tygodniu pokonała Legię Warszawa i była bliska zdobycia trzech punktów z Lechem Poznań. "Kolejorz" uratował remis w ostatnich sekundach gry.

- Historia zatoczyła koło, bo w ubiegłym sezonie to my w meczu z Lechem zdobyliśmy bramkę w doliczonym czasie gry - mówi Janusz Wolański, piłkarz Polonii.

Pomocnik bytomian nie otrzymuje ostatnio zbyt wielu szans od trenera Marka Motyki, ale liczy, że przypomni się białostockiej publiczności, gdyż w Jadze spędził pamiętny sezon 2006/2007, gdy żółto-czerwoni świętowali awans do ekstraklasy.

- Wspomnienia mam miłe, ale od roku gram w Polonii i z tym klubem także sporo przeżyłem - mówi Wolański. - Nie obawiamy się białostoczan i jedziemy po trzy punkty - zapowiada.

Więcej punktów nie dają

Wątek białostocko-bytomski jest znacznie głębszy, gdyż obecny trener Jagi Michał Probierz poprzednio prowadził właśnie Polonię.

- I dalej darzę sentymentem klub, w którym spędziłem trochę czasu, oglądam mecze i kibicuję chłopakom - mówi Probierz. - Nie ma się jednak czym podniecać, bo za spotkanie z nimi punktów więcej nie dają, więc spokojnie podchodzę do sprawy - dodaje.

Wyniki Polonii śledzi także Pavol Stano, który wraz z trenerem Probierzem przeniósł się latem tego roku z Bytomia do Białegostoku.

- Cieszę się na myśl o tym meczu. Spotkam kolegów, z którymi wcześniej grałem - tłumaczy Stano. - Mieliśmy wtedy trochę problemów organizacyjnych, ale atmosfera była świetna i dobrze się tam czułem - dodaje.

Środkowy obrońca białostoczan będzie musiał w szczególności uważać na słynną bytomską "szarańczę", czyli specyficznie wykonywane rzuty rożne, po których podopieczni Motyki zdobywali w tym sezonie sporo bramek.

- Wiem, wiem, rozmawialiśmy już o tym z trenerem i na pewno przygotujemy jakiś wariant, żeby nas nie zaskoczyli w ten sposób - przekonuje Stano. - Rywale prezentują bardzo zdrowy styl gry, polegający na wybieganiu i walce niemal wręcz, więc musimy przeciwstawić się tym samym - dorzuca.

Wszyscy oprócz Tumicza

Walki nie zabrakło w ostatnim meczu żółto-czerwonych z Górnikiem, ale na szczęście nikt z białostoczan nie okupił zdobycia trzech punktów jakimś poważniejszym urazem.

- Kilku zawodników ma lekkie siniaki i stłuczenia. Nie jest to na tyle poważne, żeby nie zagrać z Polonią - mówi Probierz. - Oprócz Łukasza Tumicza, który nie trenuje już trzy tygodnie, wszyscy są do mojej dyspozycji - kończy.

Transmisję z sobotniego spotkania przeprowadzi Orange Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny