Statystycznie wypijamy już 93 litry piwa na głowę i w 2007 roku wypiliśmy ponad 35 mln hektolitrów. Sprzedaż piwa rośnie u nas szybciej niż w Czechach czy w Niemczech. Rośnie udział w rynku piw regionalnych. Na tym tle znakomicie wygląda łomżyński browar.
- Od lat poszukujemy regionalnych marek, lubianych przez konsumentów - mówi Maciej Rybicki, dyrektor generalny Royal Unibrew Polska. - Nasze główne marki to Łomża, Brok, Strzelec.
Właśnie w te zakłady koncern zainwestuje blisko 13 mln zł. Jedna trzecia tej sumy trafi do Łomży.
Jednak zainteresowanie międzynarodowej korporacji markami regionalnymi nie oznacza, zdaniem ekspertów, wielkiego renesansu regionalnego browarnictwa.
- Takie browary jak Perła, Amber czy Fortuna radzą sobie nieźle - mówi Artur Szudrowicz, szef piwnego portalu Browar.biz. - Ale wielkiego powrotów do regionalnych piw na razie nie widać. Często na własne życzenie, bo jakość tych piw nie zawsze odpowiada kryteriom, do jakich przywykliśmy. I nieraz trudno napić się piwa z lokalnego browaru, bo w okolicznych lokalach zwyczajnie go nie ma.
Jest za to u nas miejsce dla specjalistycznych sklepów z piwem.
- Działa ich już w całym kraju kilkadziesiąt, ale wielcy producenci będą dopiero musieli zorientować się, że niszowe piwa to całkiem spory rynek - wyjaśnia ekspert.
Na brak klientów nie narzeka Dariusz Sokół, właściciel sklepu "Piwa Świata" w Białymstoku. - Udział małych, niezależnych browarów w rynku wynosi do 10 proc. na świecie - mówi. - U nas eksperci szacują, że piwa niszowe mogą zająć do 3,5 proc. rynku. Na piwa z naturalnych składników, niepasteryzowane polują wyrafinowani koneserzy. Oni nie pójdą do supermarketu.

Inwestycje w powiecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?