To był pierwszy w historii naszego miasta miejski sylwester "pod chmurką". Odbył się na placu przed Domem Kultury.
Pierwsze osoby pojawiają się na placu około godz. 22.30: grupki znajomych, całe rodziny. Na scenę wychodzi zespół disco polo "Impuls". Płyną rytmiczne dyskotekowe dźwięki. Zaczyna się impreza. Wszyscy bawią się doskonale. Nie tylko młodzież, ale także starsi zaczynają tańczyć w rytm muzyki. Przez plac sunie się wąż utworzony przez tańczących. Ci mniej śmielsi podrygują w takt muzyki. Kiedy zespól śpiewa "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina" wszyscy unoszą ręce.
Pierwsza, ale nie ostatnia
- Przyszedłem z wnuczkami Anią i Kasią - mówi zadowolony Jan Kalinowski. - Takiej imprezy jeszcze w Łapach nie było. Mam nadzieję, że to pierwszy, ale nie ostatni raz.
Niektórzy przyszli, bo nie mieli żadnych planów sylwestrowych. A w tę ostatnią, szampańską noc 2006 roku nie można się nudzić, a już w domu siedzieć naprawdę nie wypada. - Znajomi mnie zaprosili. Przyszliśmy, bo można potańczyć, pogadać z przyjaciółmi, jest sympatycznie i nic nie kosztuje. Jest bardzo fajnie. Czekamy, aż wybije północ - dzieli się wrażeniami Krzysztof Gołaszewski. Tańczy w gronie swych przyjaciół tuż pod sceną.
Byli i tacy, którzy wyrwali się na chwilkę z prywatki, imprezy, żeby zobaczyć, jak Łapy będą żegnać stary i witać nowy rok. - Bawimy się na prywatce ze znajomymi - mówią Marta, Tomek i Kasia. - Ale tu też jest świetnie.
Również Marta, Robert i Ania, kolejna grupka znajomych przekonywała nas, że znakomicie się bawią, a imprezy sylwestrowe pod gwiazdami powinny odbywać się w Łapach co roku.
- Cieszymy się, że jest tak dużo osób - mówią Iwona i Paweł Sakowiczowie. - Życzymy sobie i wszystkim dobrego, spokojnego, pomyślnego roku.
O wrażenia zapytaliśmy burmistrza Łap Romana Czepego i jego żonę Zofię - orędowniczkę zorganizowania zabawy pod gołym niebem.
- Pani dzisiaj pracuje? - dziwił się burmistrz. I po chwili dodawał zadowolony, a zarazem zaskoczony: - Jest znakomicie. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób tu przyjdzie.
Było spokojnie
Nad bezpieczeństwem bawiących się czuwała policja w sile siedmiu radiowozów i straż pożarna oraz ochrona. - Większych incydentów nie odnotowaliśmy - informuje Tadeusz Wojtczuk, dyżurny komisariatu policji w Łapach.
- Nie musieliśmy tej nocy interweniować - dodaje Andrzej Zińczuk, z PSP w Łapach.
Tuż przed północą na scenie pojawił się burmistrz Roman Czepe. Życzył mieszkańcom Łap, aby nadchodzący rok był spokojny, pomyślny, szczęśliwy, a miastu życzył sukcesów. Dziękował organizatorom i sponsorom imprezy.
Już nie miesiące, dni, czy godziny dzieliły nas od nowego roku a tylko sekundy. Raz, dwa, trzy, cztery... W końcu wybiła oczekiwana północ. A nadejście nowego 2007 roku obwieściły strzelające korki szampanów, huk petard oraz sztuczne ognie. Niebo nad Łapami rozświetlił pokaz różnokolorowych fajerwerków, zaś rozbawieni ludzie wznosili toasty i składali sobie życzenia.
Godzina po północy
Na scenie pojawił się znany i popularny zespół disco polo Focus. Rozweseleni mieszkańcy Łap wrócili do tańca. - Cieszę się, że pan burmistrz dał nam prezent w postaci dyskoteki pod chmurką. Atmosfera jest bardzo przyjemna. Najbardziej podobał mi się pokaz fajerwerków. Za rok też chciałabym się tu bawić - ma nadzieję Ania Jeglikowska, którą spotkaliśmy przed sceną.
Impreza zakończyła się o godzinie pierwszej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?