Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sybiracy: "Nas, sybiraków, nie należy uczyć historii."

Fot. Bogusław F. Skok
"70 procent młodych Polaków w ogóle nie wie, co kryje się za datą 17 września 1939 roku."
"70 procent młodych Polaków w ogóle nie wie, co kryje się za datą 17 września 1939 roku." Fot. Bogusław F. Skok
Mam nadzieję - mówi Tadeusz Chwiedź, prezes Związku Sybiraków - że przyjdzie jeszcze taki czas, że sybirak spotka się w czasie białostockiego marszu z młodzieżą z Rosji.

Z Tadeuszem Chwiedziem, prezesem Związku Sybiraków, rozmawia Marzanna Łozowska:

Kurier Poranny: W tym roku Marszowi Żywej Pamięci Polskiego Sybiru towarzyszy szczególna atmosfera. Jeszcze nigdy w naszej najnowszej historii nie mówiono tyle o 17 września 1939. Jak Sybiracy odebrali dyskusję na ten temat i komentarze rosyjskie?

Tadeusz Chwiedź: Nas, sybiraków, nie należy uczyć historii. My dobrze wiemy, co kryło się za paktem Ribbentrop - Mołotow. I pamiętamy o milionie trzystu pięćdziesięciu deportowanych w głąb ZSRR, gdzie przeżyli gehennę. Tyle co najmniej ich było, co trzeci nie wrócił. Dlatego chcemy dawać świadectwo młodym. Nie dziwię się jednak, że napływające z Rosji komentarze na temat 17 września padają czasami na podatny grunt. W kwietniu tego roku przeczytałem badania przygotowane na zlecenie polskiej telewizji i dowiedziałem się, że 70 procent młodych Polaków w ogóle nie wie, co kryje się za datą 17 września 1939 roku.

Białystok stał się w rzeczywistości jedyną kolebką tej pamięci. Czy w wystarczający sposób wykorzystujemy to jako miasto? W Polsce o tym wiedzą, ale na świecie?

- My tu, w Białymstoku, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że wiedzą. Nie ma większej patriotycznej i religijnej uroczystości w kraju. W żadnym innym mieście nie zbierze się 10, a nawet 12 tysięcy ludzi, aby pokłonić się przed dramatycznym losem Polaków, a potem być na mszy. Marsz Żywych jest podobną formą edukacji młodzieży, ale pod względem liczby uczestników nie ma porównania z tym, który organizuje Związek Sybiraków. W tym roku też spodziewamy się, że na uroczystościach będzie ponad 10 tysięcy ludzi.

Na pewno nie mniej niż w ubiegłym roku. I odpowiem też na pani pytanie, czy świat o tym wie. Tak, bo przyjadą do Białegostoku delegacje z Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi i Ukrainy. Ale będziemy też mieli gości ze Stanów Zjednoczonych. W sumie z zagranicy dotrzeć ma ponad trzysta osób. Zjadą także sybiracy z całego kraju. Kiedy potem nasi goście wyjeżdżają z Białegostoku, mówią: Słyszeliśmy, że coś takiego jest, ale trzeba przyjechać do Białegostoku i zobaczyć to na własne oczy. I nie jest to marsz tylko zesłańców, starszych już ludzi, którym dzisiaj ciężko przejść te 3300 metrów. Z nami idą dzieci i młodzież, bo o to tylko nam chodzi, żeby przypominać, uczyć.

Jak Pan myśli, czy przyjdzie taki czas, że sybiracy spotkają w czasie białostockiego marszu młodzież z Rosji?

- Nie sądzę, że stanie się to za rok, a to będą szczególne obchody, bo X marsz i 70. rocznica czterech wywózek na Wschód. Potrzeba więcej czasu. Ale ja myślę, że sybiracy jeszcze tego doczekają. My cały czas mamy taką nadzieję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny