Świętowali urodziny Centralu z goździkami w dłoniach

Gdyby się jeszcze mocniej trzymać symboliki epoki, w której “urodził” się 40-letni dziś Spółdzielczy Dom Handlowy Central, wszystkie odznaczane panie powinny dostać w prezencie... rajstopy!  Czasy się jednak zmieniły - rajstop wszędzie dostatek i przestały być atrybutem luksusu. Dawne klimaty przypominały jednak utwory płynące z głośników, takie  jak “Tyle słońca w całym mieście” Anny Jantar czy “40 lat minęło, jak jeden dzień” Andrzeja Rosiewicza.

Spółdzielcy - kilkadziesiąt kobiet i tylko jeden pan: Tadeusz Stankiewicz, dyrektor Centralu - zostali uhonorowani odznaczeniami Zasłużonych działaczy ruchu spółdzielczego i Zasłużony dla Społem.

Zobacz także: Z honorami i tanecznie świętował 40 urodziny białostocki Central (zdjęcia)

Każdy z gości imprezy, która odbywała się w Astorii (należącej do PSS Społem Białystok), zwracał uwagę, że co prawda urodziny ma Central, ale jest to święto ludzi - pracowników Społem. W uznaniu dla firmy, jako partnera i pracodawcy, obecny był nie tylko prezydent Tadeusz Truskolaski, ale i dwaj wiceprezydenci (nieobecność trzeciego została usprawiedliwiona chorobą).

Pierwszy kawałek urodzinowego tortu ukroił (i podał dalej) Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS Społem Białystok

A goście z centralnych struktur Społem i przedstawiciele istniejącego od 20 lat Porozumienie Domów Handlowych Społem nie szczędzili białostockim spółdzielcom najwyższych pochwał. Podkreślano ich umiejętności i osiągnięcia.  - Dla nas Białystok jest opoką i fundamentem spółdzielczości - mówił jeden z nich. - Gdy nie wiemy, jak zrobić coś nowego, to dzwonimy do Białegostoku!

Zobacz także: SDH Central Białystok. 40 lat minęło jak jeden dzień

To były urodziny pełne emocji, uścisków, wymiany prezentów i wiary, że 200-letnia spółdzielczość będzie żyć dalej.  Uśmiechy i falę wspomnień wywołał  film stylizowany na dawną Kronikę Filmową i przywołujący kadry sprzed wielu lat.