Doktor Zbigniew Starzyk kardiochirurg, który przez ostatnie 2 lata w polskich i zagranicznych ośrodkach uczył się nowej metody wyjaśnia, że operacje te są przeprowadzane przede wszystkim u chorych z: niedomykalnością zastawki mitralnej (na przykład zerwane nici ścięgniste, zespół Barlow'a) oraz trójdzielnej, u pacjentów z ASD - czyli ubytkami w przegrodzie międzyprzedsionkowej, śluzakami.
Dotychczas tacy pacjenci w Klinice Kardiochirurgii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego byli operowani wyłącznie tradycyjnie, przecięciem mostka. Minitorakotomia, jak wyjaśnia doktor Zbigniew Starzyk, jest mniej inwazyjna. Nie wszyscy chorzy kwalifikują się do tej metody, jednak u pacjentów między innymi bez miażdżycy w aorcie można wykonywać zabiegi tą metodą. Chorzy nie są wówczas narażeni na infekcje mostka, mają mniejsze dolegliwości bólowe, rany są mniej rozległe. Proces rehabilitacji jest szybszy i powrót do pełnej sprawności jest łatwiejszy.
Zbigniew Starzyk podkreśla, że w realizację nowych zabiegów zaangażowana jest duża grupa osób, oprócz kardiochirurga, nad stanem pacjenta czuwają między innymi anestezjolodzy, perfuzjoniści, zespół bloku operacyjnego.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?