Dzieci grały w różne plenerowe gry. Mogły też na rozpiętej folii napisać lub narysować, że lubią ulicę Kilińskiego. Obejrzeć i kupić można też było prace zarówno młodszych, jak i starszych artystów, pokazujących uroki białostockiego śródmieścia. Przez siedzibą Muzeum Wojska na miłośników motoryzacji czekały auta w stylu retro. Obok Pałacyku Gościnnego chętni mogli nałożyć kapelusz czy cylinder i sfotografować się w eleganckim, pluszowym fotelu.
Na specjalnie ustawionych stoiskach na amatorów czekały miody, tradycyjne wędliny, sery czy wina. Na specjalnie ustawionej przed pałacykiem scenie odbywały się występy i koncerty.
Uroczystego otwarcia niedawno przebudowanej ulicy, będącej przedłużeniem rynku, dokonał prezydent. Jej modernizacja stanowiła kolejny etap rewitalizacji śródmieścia.
Białostoczanom podobało się takie zwrócenie uwagi na jedną z najbardziej urokliwych ulic w centrum.
- Każda okazja jest dobra, żeby mieszkańcy mogli się trochę pobawić - oceniła Edyta Maruszak. - Takich imprez w Białymstoku powinno być jak najwięcej, żeby miasto żyło. Zwłaszcza w sezonie letnim.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?