Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetlice socjoterapeutyczne mogą zostać zamknięte

Julia Szypulska [email protected] tel. 85 748 74 25
Świetlice nie spełniają surowych norm
Świetlice nie spełniają surowych norm sxc.hu
Tu dzieci odrabiają lekcje i mogą czuć się bezpiecznie. Niestety, większość świetlic socjoterapeutycznych nie spełnia norm.

Prowadzący świetlice socjoterapeutyczne są pełni obaw. Wraz z wejściem w życie nowej ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej zmieniło się bowiem wiele przepisów.

Nowością jest to, że świetlice staną się placówkami wsparcia dziennego. Samorządy muszą zaś dokonać ich rejestracji. Wpis do ewidencji będzie możliwy po uzyskaniu przez świetlice pozytywnych opinii straży pożarnej i sanepidu co do panujących tam warunków. Już jednak wiadomo, że będzie to stanowić problem.

- Idea jest dobra, chodzi o to, by poprawić jakość pomieszczeń - mówi Michał Gaweł, wicedyrektor białostockiego Caritasu. - Ale rzeczywistość jest taka, że większość świetlic mieści się w pomieszczeniach, które tych norm nie spełniają. Co jednak nie znaczy, że panują tam złe warunki.

Znajdują przeważnie w piwnicach, nie maja odpowiedniej wysokości, podwójnych łazienek, wyjść ewakuacyjnych, czy drzwi odpowiedniej szerokości. Na wynajęcie tylko takich lokali było stać prowadzących. Z drugiej strony jednak jest tam czysto, przytulnie i kolorowo. Tutaj dzieci mogą spokojnie odrobić lekcje, czy po prostu spędzić czas. Dla wielu z nich świetlica to jedyne bezpieczne miejsce.

Caritas prowadzi trzy świetlice: przy ul. Antoniuk Fabryczny, Warszawskiej oraz Stoczni Gdańskiej. Spośród nich tylko ta pierwsza spełnia wymagane kryteria. Z zajęć organizowanych przez placówki korzysta zaś około 50 dzieci.
Kłopotów spodziewa się także Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie i Dzieciom "Szansa". Organizacja prowadzi placówki przy ulicach Magnoliowej i Barszczańskiej, gdzie przychodzi około 60 dzieci. Także one wymogów nie spełniają.

- Nasi podopieczni mieszkają nieraz w mieszkaniach socjalnych o dużo gorszym standardzie niż świetlica - zauważa Elżbieta Dallemura ze stowarzyszenia "Szansa". - Na wprowadzenie wielu rozwiązań wskazanych w przepisach zwyczajnie nas nie stać. To są drogie rzeczy. Założenia ustawy były dobre, ale w tym momencie działają one przeciw dzieciom. Jeśli nie spełnimy kryteriów, nie będziemy mogli dalej funkcjonować. Gdzie wtedy pójdą nasi podopieczni? To będzie dla nich ogromna krzywda.

Ale też zaprzepaszczenie tego wszystkiego, co już udało się osiągnąć. Organizacje intensywnie szukają więc nowych lokali, co nie jest łatwe.

- Znalezienie odpowiedniego lokalu i w dobrej cenie przy ul. Warszawskiej graniczy z cudem - zauważa Michał Gaweł.

Z kolei tworzenie ich daleko od miejsca, gdzie mieszkają dzieci nie ma sensu.

- Podopieczni nie będą dojeżdżać na drugi koniec miasta - nie ma wątpliwości Elżbieta Dallemura. - Będziemy walczyć o to, by ministerstwo złagodziło przepisy albo dało nam więcej czasu na dostosowanie się do wymogów.

Taką nadzieję ma też Michał Gaweł.

- To jest problem ogólnopolski, nie tylko nasz. Jeśli lobby organizacji okaże się silne, być może dojdzie do nowelizacji ustawy - mówi.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny