Z okazji święta tego patrona kierowców w sanktuarium, znajdującym się nieopodal Wasilkowa, przez cały tydzień można było poświęcić swój pojazd (nie tylko samochód). Wielu wiernych skorzystało z tej okazji.
- Święcenie samochodów pomaga kierowcy. To trzeba robić co roku - uważa Krystyna Żarniewska. - To w duży sposób poprawia bezpieczeństwo na drodze
Jej mąż ma nieco inne zdanie na ten temat.
- Trzeba też uważać na to jak się jeździ. Bo jak już poświęcony samochód, to można depnąć gaz do “dechy"? Tak nie wolno - twierdzi Czesław Żarniewski. - Święty Krzysztof pomaga tylko tym, którzy chcą takiej pomocy. Nawet jak ktoś poświęci samochód, ale doda więcej gazu, to nic mu nie pomoże.
- Wydaje mi się, że w takich niebezpiecznych sytuacjach święty Krzysztof czuwa nad nimi. Pomaga wszystkim bez względu jak ci jeżdżą na drodze - obstaje przy swoim pani Krystyna, ale też dodaje: - Poświęcenie samochodu powinno być takim połączeniem wiary z rozumem. Uspokaja to duchowo tych, którzy wierzą w swoją wiarę.
Ze świętym Krzysztofem w samochodzie Kozłowski czuje się znacznie spokojniejszy.
- Mam go zawsze ze sobą. Jak mnie nie uda się jego kupić, to babcia mi go przywozi albo z Rzymu, albo z innej pielgrzymki - wyjaśnia ten młody kierowca. Pomimo że był ofiarą trzech wypadków, jak twierdzi, jeździ bezpiecznie.
- Przestrzegam przepisów. Jednak na drodze nie ufam innym - stanowczo podkreśla Kozłowski.
Niektórzy swoje auta święcili po raz pierwszy.
- Muszę poświęcić swój nowy nabytek, bo jestem osobą wierzącą - informuje Grzegorz Zawadzki i deklaruje, że będzie jeździł zgodnie z przepisami.
W trakcie uroczystości arcybiskup Stanisław Szymecki i proboszcz Alfred Butwiłowski poświęcili figurę świętego Krzysztofa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?