Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światełko w tunelu?

Piotr Czaban
Już od trzech lat mieszkańcy Wasilkowa protestują przeciwko budowie masztu.
Już od trzech lat mieszkańcy Wasilkowa protestują przeciwko budowie masztu. fot. Archiwum
Maszt Ery w Wasilkowie. Żadnych konkretnych propozycji alternatywnego umiejscowienia naszego masztu ze strony gminy nie było.

Tylko jakieś ogólne propozycje - powiedział nam Wojciech Strzałkowski z biura prasowego Polskiej Telefonii Cyfrowej.

Napisaliśmy o tym w środę. Już następnego dnia burmistrz Antoni Pełkowski zorganizował spotkanie z przedstawicielami Ery, na którym przedstawił inwestorowi trzy nowe propozycje ulokowania inwestycji PTC.

Rozmowy, czyli coś się dzieje

Katarzyna Radziszewska, która reprezentuje burmistrza, nie chciała udzielić informacji, jakie grunty gmina może wydzierżawić lub sprzedać pod budowę masztu. Przekazała jednak optymistyczną wiadomość mieszkańcom, protestującym przeciwko wieży na stadionie.

- Podczas spotkania przedstawiciele inwestora po raz pierwszy zadeklarowali wolę znalezienia innej lokalizacji masztu, co w konsekwencji spowoduje odstąpienie od jego budowy na stadionie przy ulicy Supraskiej - pisze w mailu do redakcji Radziszewska.

Do kolejnego spotkania burmistrza z PTC może dojść w ciągu dwóch tygodni. Jak poinformowała nas Katarzyna Radziszewska, inwestor przedstawi wówczas również swoją koncepcję lokalizacji inwestycji.

Przerwa w protestach

Na spotkaniu zabrakło przedstawicieli mieszkańców.

- Burmistrz wcześniej powiadomił mnie o tym - twierdzi Dariusz Skowroński. - Zapytałem, czy nasza obecność na tym spotkaniu, będzie wskazana. Burmistrz odparł, że niekoniecznie. Uznałem, że skoro tak, to nie będę się wpraszał. Następnego dnia burmistrz poinformował mnie o przebiegu spotkania, ale nie zdradził, jakie grunty pod budowę masztu zaproponował Erze.

Burmistrz poinformował Dariusza Skowrońskiego, że jeśli inwestor wybierze alternatywną lokalizację, dojdzie do rozmów z udziałem mieszkańców, aby w przyszłości uniknąć protestów. Pełkowski prosił też, mieszkańców, by wstrzymali się z kolejnymi pikietami.

Śpiesz się powoli ...

Musiały minąć ponad dwa lata batalii o zmianę lokalizacji masztu Ery, by gmina zechciała przedstawić PTC ofertę, dzięki której inwestor zrezygnowałby z planów budowy swojej stacji na miejskim stadionie.

- Czy nie uważa pan tego za zaniedbanie ze strony gminy? - zapytaliśmy burmistrza.

Konkretnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Zdaniem mieszkańców, pozytywny klimat wokół budowy masztu, to w dużej mierze zasługa mediów, które zainteresowały się sprawą.

- Niewątpliwie w naszych działaniach bardzo pomógł nam "Kurier Poranny" - uważa Andrzej Zawistowski.

- Olbrzymia robotę państwo zrobiliście, za co bardzo dziękujemy - dodaje Dariusz Skowroński.

Znowu nie jesteśmy stroną

Sprawa masztu cały czas badana jest przez różne urzędy, choć pod koniec stycznia

Samorządowe Kolegium Odwoławcze powiadomiło mieszkańców, że nie ma podstaw do wszczęcia z urzędu postępowania przeciwko decyzji lokalizacyjnej wydanej Erze przez burmistrza. Według SKO mieszkańcy nie są stroną w sprawie.

- Już czwarty raz urzędy nas o tym informują - mówi Artur Kuźma.

Mieszkańcy złożyli w SKO kolejną skargę. Cały czas sprawę wieży bada sąd administracyjny.

Oprócz tego, jak poinformowała nas Katarzyna Radziszewska, wojewoda, na wniosek burmistrza, bada zgodność z prawem pozwolenia na budowę masztu, które wydał starosta białostocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny