Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świąteczny maraton zakupowy

Wojciech Nowicki
Andrzej Kondej, właściciel firmy doradczej i szkoleniowej SBK Marketing w Białymstoku. Autor książki "Polowanie na klienta"
Andrzej Kondej, właściciel firmy doradczej i szkoleniowej SBK Marketing w Białymstoku. Autor książki "Polowanie na klienta"
z Andrzejem Kondejem, wykładowcą i ekspertem od marketingu rozmawia Wojciech Nowicki.

Kurier Poranny: Dlaczego dzwonki, kolędy, Mikołajowie pojawiają się w sklepach i na ulicach coraz wcześniej? Andrzej Kondej: Na Zachodzie świąteczna machina promocyjna rusza już w październiku, więc mamy jeszcze spore rezerwy. Ale nasi handlowcy również zmierzają w tym kierunku. Dobrze wiedzą, że pora roku i tradycja nie idą w parze z oszczędzaniem, więc starają się świąteczny sezon maksymalnie rozciągnąć w czasie.

Pracowicie tworzą atmosferę atakującą wszystkie zmysły - wzrok, słuch, węch. Te metody chyba działają, skoro z roku na rok przed świętami zostawiamy w sklepach coraz więcej pieniędzy... - Święta zawsze wyzwalały impuls, aby było strojnie, bogato i kolorowo. I broń boże, nie skromniej niż przed rokiem. To bardzo korzystna dla handlowców tradycja, którą skrzętnie podtrzymują. Dzięki temu mamy wrażenie, że zakupy to prosta droga do szczęścia. Wiele osób kupi w okresie świąt rzeczy niepotrzebne, które trafią potem na półkę. A na pewno nie sprawią przyjemności osobie obdarowanej.

Ale, jak pokazują badania, prawie 70 proc. tak pechowo obdarowanych osób nie przyznaje się i udaje zadowolenie. W ten sposób ten interes się kręci. Powinniśmy wobec tego zmienić swoje nawyki? - Handlowcy wykorzystują prostą zasadę: im bardziej jesteśmy niezdecydowani, tym więcej czasu spędzamy w sklepie i więcej wydajemy.

Za wszelką cenę chcą nas więc zatrzymać wśród półek. Jak co roku, towary świąteczne będą wyeksponowane przy kasach i na końcach alejek, a więc w miejscach, których nie sposób ominąć w trakcie wędrówki po sklepie. Już pojawiają się hostessy, akcje promocyjne. Nawet zwyczajne, codzienne artykuły często pojawiają się w bożonarodzeniowym opakowaniu.

Co może stać się zakupowym hitem w tym roku? - W tym roku, więcej niż w ubiegłym, powinno być zestawów świątecznych. Gadżetów - np. kosmetyków, bo to sztandarowy prezent - odpowiednio dobranych i zapakowanych. W ten sposób, niewielkim wysiłkiem, otrzymujemy namiastkę eleganckiego, przemyślanego podarunku. Tymczasem producenci niekoniecznie tworzą zestawy z handlowych hitów. Często "upychają" niechodliwe w innej formie towary jako świąteczne promocje. Dobrze więc sprawdzić zawartość takiego pakietu i ceny, bo wbrew pozorom, oddzielnie nie musi być drożej. Czy reklama świąteczna przekracza granice dobrego smaku?

- Cała świąteczna otoczka nie ma nic wspólnego z autentycznym, duchowym wymiarem tych chwil. Tymczasem skłania się nas do gwiazdki w komercyjnej postaci. Walczyć z tym trudno, bo przeciw nam stoją ogromne pieniądze, przemyślane kampanie, wiedza i doświadczenie specjalistów od zapewniania sklepom maksymalnych zysków. Ale dobrze mieć świadomość, że dokonuje się na nas manipulacji. Wtedy łatwiej powiedzieć natrętnemu Mikołajowi w supermarkecie "Nie, dziękuję." Coraz więcej osób kupuje prezenty w Internecie.

Czy w sieci świąteczny marketing działa równie dobrze co w prawdziwych sklepach? - Przy bezpośrednim kontakcie handlowcy mają dużo większe możliwości perswazji. Nie da się wirtualnie odtworzyć zapachu choinki. Zakupy w sieci możemy rozłożyć sobie w czasie, dokładniej zapoznać się z ofertą, bez tłumów innych kupujących tuż za plecami. Kupienie prezentu przez Internet może z tego względu oszczędzić nam stresów. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny