- Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających podjęliśmy decyzję o wszczęciu postępowania. Chcemy ustalić, czy podczas wycinki nie doszło do przestępstwa zniszczenia zabytku. Na razie nie ma jeszcze żadnych szczegółów - mówi Marek Winnicki, prokurator rejonowy Prokuratury Białystok - Południe.
Wycinka zaczęła się jeszcze w grudniu zeszłego roku. Proboszcz parafii chciał uporządkować obszar wokół świątyni i - jak twierdził - poprawić kanalizację deszczową.
Zgłosił się z tym do wojewódzkiego konserwatora zabytków, a ten wyraził zgodę na wycinkę drzew wokół świątyni. Samo wycinanie rosnących tam od lat drzew zbulwersowało białostoczan. Niektórzy parafianie zaczęli nawet zbierać podpisy pod petycją o zaprzestanie tego co się działo. Nic nie wskórali. Proboszcz dalej ciął drzewa. Prokuratura zaczęła zajmować się sprawą pod koniec kwietnia na wniosek Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
- Szkoda, że musiało dojść do tego, że sprawa trafiła do prokuratury.Drzewa przecież nie odrosną - komentuje Barbara Tomecka z TOnZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?