Suwałki. Zbigniew Mackiewicz: Pandemia zabrała zbyt wielu naszych mieszkańców. Szczepmy się, aby to się nie powtórzyło

Gminę Suwałki zamieszkuje niecałe 8 tys. mieszkańców. Na dokładnie 7826 osób zamieszkujących okolice Suwałk w pełni zaszczepiło się 2639 osób, a jedną dawką - 2808. Oznacza to, że 33,7 proc. mieszkańców nabyło już pełną ochronę przed COVID-19 po całkowitym zaszczepieniu. Czy ten wynik satysfakcjonuje wójta gminy Zbigniewa Mackiewicza? I co zamierza zrobić, aby podbić cyferki?

Niecałe 34 proc. mieszkańców Pana gminy zaszczepiło się przeciwko COVID-19. To dobry wynik?

Zbigniew Mackiewicz: Cieszymy się, że ten wynik daje nam pierwsze miejsce w powiecie, aczkolwiek jeśli weźmiemy pod uwagę szerszy kontekst, to nie jest zbyt dobrze. Jesteśmy na 1792 miejscu na 2600 gmin. Daleko nam do pełnego zadowolenia. Dlatego promujemy szczepienia w różnoraki sposób i chcemy przekonać naszych mieszkańców, że warto zaszczepić się. Warto, bo może nie uchroni nas to w pełni od zakażenia, ale na pewno spowoduje, że przejdziemy chorobę bezobjawowo lub lekko.

Grupą najbardziej narażoną na ciężki przebieg COVID-19 są seniorzy. Ilu seniorów 70+ zaszczepiło się w gminie Suwałki?

W tej grupie wiekowej zaszczepiło się 439 osób. To połowa wszystkich naszych seniorów 70+. Do doskonałości nam jeszcze daleko, ale cieszy, że seniorzy w dużej mierze jednak podeszli odpowiedzialne do szczepień.

W jaki sposób zachęcacie mieszkańców do szczepień?

Jak wszystkie samorządy, ułatwiamy dowóz do punktów szczepień osobom starszym, które mogłyby mieć problemy z samodzielnym dotarciem na zabieg. Z takiej opcji skorzystało 11 osób. Ponadto promujemy szczepienia przez różnego rodzaju informacje dostarczane (razem z maseczkami) przez Ochotnicze Straże Pożarne. Teraz spotykamy się z mieszkańcami gminy na festynach, podczas seansów kina plenerowego w różnych miejscowościach, podczas spotkań ze strażakami. Komunikujemy się z nimi telefonicznie, wysyłamy sms-y o możliwości zaszczepienia się.

Prowadzicie masowe, łatwo dostępne szczepienia w plenerze?

Tak, prowadziliśmy szczepienia w kontenerze, który był ustawiony przed urzędem gminy. Można w nim było przyjąć jednodawkowy preparat Johnson&Johnson. Byliśmy pierwszym samorządem w województwie, który zorganizował taką akcję. W sumie w ciągu tygodnia skorzystało z niej ponad 1100 osób. Cieszy nas to bardzo, choć wiemy, że szczepili się tam nie tylko mieszkańcy naszej gminy, ale osoby z całego regionu. Będziemy to kontynuować.

Gdzie i kiedy?

W najbliższą niedzielę chcemy zorganizować mobilny punkt szczepień w parafii w Wigrach. Koło kościoła stanie bus, w którym wszyscy chętni, nie tylko z naszej gminy, będą mogli zaszczepić się bez konieczności wcześniejszej rejestracji. Prawdopodobnie będzie tam podawana jednodawkowa szczepionka Johnson&Johnson.

Gdzie jeszcze mogą zaszczepić się mieszkańcy gminy Suwałki? Jak ocenia Pan dostępność do punktów szczepień?

Jako gmina położona koło miasta nie mamy ośrodka zdrowia na terenie gminy. Mieszkańcy gminy korzystają z usług ZOZ-ów, punktów opieki zdrowotnej, do których zapisani są w ramach POZ na terenie Suwałk. Jednak warto podkreślić, że nasi mieszkańcy szczepią się nie tylko w Suwałkach, ale też w okolicznych miejscowościach, jak np. Krasnopol czy Nowinka. Myślę, że dostęp do punktów szczepień jest bardzo dobry i nie ma z nim problemów. Mamy też plany, aby - jeśli chętnych do szczepień będzie więcej - zorganizować punkt tymczasowy w naszym urzędzie gminy. Być może w przyszłości będziemy też szczepić w szkołach.

Rozmawia Pan ze swoimi mieszkańcami, którzy jeszcze się nie zaszczepili. Co mówią? Dlaczego nie chcą się szczepić?

Niektórzy mówią, że wirus nie jest groźny i nie wierzą, że szczepionki mogą pomóc. To niedowiarkowie, których los na szczęście nie doświadczył negatywnie. Inni twierdzą, że pandemia jest spiskiem wykreowanym po to, aby sprzedać jak najwięcej szczepionek. Także różne są motywy. Trudno jest przekonać takie osoby, ale mam nadzieję, że prędzej czy później, jednak zmienią zdanie. Mam nadzieję, że prędzej, gdyż nie warto zwlekać, aby nie powtórzyła się sytuacja z poprzednich fal pandemii.

Jak te fale pandemii wyglądały w gminie Suwałki?

Pierwsza fala była ciężkim okresem. Dotknął nas pewien paraliż. Zachorowań było na tyle dużo, że postawiliśmy nasze służby w pogotowiu. Baliśmy się, że ratowników medycznych będzie za mało i przygotowaliśmy ochotnicze straży pożarne do ewentualnej pomocy. Na szczęście, nie było takiej potrzeby. Kolejne fale były o tyle prostsze, że mieliśmy już pewne doświadczenie. Niestety, skutki okazały się tragiczne - niektórzy stracili pracę, inni mieli obniżone wynagrodzenia, a co najgorsze - wiele osób nie przeżyło ataku koronawirusa. I były to osoby, które angażowały się w życie gminy: radni, sołtysi... oraz wielu mieszkańców, których znaliśmy - nasi bliscy, sąsiedzi, przyjaciele. Dlatego tak ważne jest, abyśmy zrobili wszystko, aby to się nie powtórzyło. Dlatego właśnie powinniśmy się szczepić.