Dla nas tutaj jest teraz znacznie taniej robić zakupy – tłumaczy Aefins Besazabor, którego spotkaliśmy z żoną w suwalskim Lidlu. – Niektóre produkty można kupić nawet dwa razy taniej, niż u nas na Litwie.
Już niemal połowę klientów suwalskich sklepów, a także bazaru, stanowią Litwini. Handlowcy cieszą się, bo dzięki temu w górę znacznie poszły ich utargi. Najwięcej sąsiadów zza wschodniej granicy można spotkać w weekendy. Język litewski słychać tak samo jak polski, najczęściej w Kauflandzie, Biedronce, Lidlu, a także Tesco.
Zobacz także. Suwałki. Tesco już otwarte!
Wszystko m.in. dzięki niskiemu kursowi złotówki w stosunku do lita, który w ostatnich dniach kosztował ok. 1,3 zł. – U nas ceny są wyższe m.in. dlatego, że handlowcy muszą płacić wysoki VAT – tłumaczą Litwini. – Mimo że ostatnio próbują je obniżać, to i tak nam się bardziej opłaca przyjechać tutaj na większe zakupy.
Litwini nie wykupują u nas wszystkiego, a tylko wybrane produkty. – Tańsze jest w Polsce mięso, mąka, cukier, a także nabiał – twierdzą. – Na litrze mleka, czy kostce masła możemy zaoszczędzić np. nawet po złotówce.
Sąsiedzi kupują u nas też chętnie napoje. – Woda tutaj jest prawie jak za darmo. U nas bowiem za butelkę trzeba zapłacić około dwóch litów, a tutaj 69 groszy – mówi Nijole Niedzinkskas. – Alkohol natomiast kosztuje już tyle samo, podobnie jak odzież czy obuwie.
Zdaniem Litwinów sytuacja się szybko nie zmieni. – Będziemy więc was regularnie odwiedzać – mówią.
Zobacz także. PKB na Suwalszczyźnie jest pięć razy mniejszy niż w Warszawie
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?