Scena zbiorowa z udziałem zespołów MDK.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Była to inscenizacja, której bohaterem był święty Mikołaj, który pogubił prezenty i reszta świata czyli dobrzy ludzie, którzy choć prezentów nie znaleźli, to w zamian podarowali rzeczy bezcenne - uśmiech, radość, pogodę, siłę charakteru. Na scenie wystąpiły wszystkie zespoły artystyczne MDK, taneczne, wokalne i teatralne. Powstało piękne, baśniowe widowisko, a magii spektaklu nadała bajkowa scenografia.
Szkoda tylko, że w tej mikołajkowej beczce miodu znalazło się kilka łyżek dziegciu. Święty Mikołaj był w amerykańskiej wersji czyli w czerwonej szlafmycy na głowie i szlafroku, kiedy prawdziwy święty to przecież biskup. Na dodatek postać Mikołaja grała niska, otyła kobieta, która mogła straszyć dzieci.
Wciskanie dzieciom takiej sylwetki świętego wołało o pomstę do nieba. I tylko czas Bożego Narodzenia każe spuścić zasłonę miłosierdzia na ten reżyserski wybryk. Na szczęście dzieci bardziej niż na Mikołaja, czekały na prezenty, a te się na pojawiły na finał imprezy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?