Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suszarnia czy graciarnia? Konflikt sąsiedzki na Bohaterów Getta

Alicja Olchanowska
Alicja Olchanowska
Tak wygląda suszarnia w bloku przy ul. Bohaterów Getta 11. O to miejsce od kilku tygodni toczy się sąsiedzki spór.
Tak wygląda suszarnia w bloku przy ul. Bohaterów Getta 11. O to miejsce od kilku tygodni toczy się sąsiedzki spór. Wojciech Wojtkielewicz
Bohaterów Getta 11. W tym bloku od kilku tygodni trwa spór o suszarnię. Miejsce ma przez 2 miesiące służyć mieszkańcom jednego z lokali za skład mebli zamknięty na klucz. Z takim stanem rzeczy nie zgadzają się państwo Ewelina i Mariusz S., którzy domagają się dostępu do pomieszczenia.

Suszarnia w bloku przy ul. Bohaterów Getta 11 mieści się na 4. piętrze. Pomieszczenie długo nie cieszyło się popularnością wśród mieszkańców. Nikomu nie przeszkadzało, że suszarnia była zamknięta na klucz. Do czasu.

- Mieszkam w kawalerce. Mam półtoraroczne dziecko i bardzo dużo prania. Dowiedziałam się, że jest suszarnia, a państwo mieszkający pod numerem 27 mają klucz. Poszłam do nich i poprosiłam o klucz, dali mi go niechętnie, ponieważ powiedzieli, ze robią tam remont i chcą zająć suszarnię swoimi meblami - opowiada Ewelina S.

Na miejscu w suszarni zauważyliśmy: stary fotel, obdrapane drzwi, drobne meble jak półki i drewniane stołki oraz dużo kartonów i reklamówek.

- Nie mam nic przeciwko żeby oni trzymali tam rzeczy pod warunkiem, że udostępnią mi 2m żebym mogła postawić swoją suszarkę - tłumaczy Ewelina S. Jej suszarka rzeczywiście jest niewielkich rozmiarów.

Aby móc regularnie korzystać z suszarni kobieta dorobiła sobie klucz. Wkrótce państwo mieszkający pod numerem 27 podjęli kolejną próbę przekonania sąsiadki do udostępnienia im całego pomieszczenia.

- Próbowaliśmy dojść do kompromisu, bo nie byliśmy przeciwni temu żeby oni tam coś sobie kładli, tylko żeby nam też udostępnili suszarnię, bo to jest powierzchnia wspólna, tamci państwo się na to nie zgodzili. Jakim cudem my mamy iść na ugodę jak oni w żadnym stopniu nie chcą się z nami porozumieć. Tym bardziej, że to jest suszarnia, a nie magazyn. Mogą korzystać z garażu czy piwnicy - opowiada Mariusz S.

Państwo mieszkający pod numerem 27 nie chcieli z nami rozmawiać. Odmówili publicznego komentarza w tej sprawie. Drzwi otworzyła nam za to Pani Leokadia Pacocha, mieszka tu już 30 lat.

- Państwo S. żyją tu 5 lat. Do tej pory nigdy nie korzystali z tej suszarni. Tyle czasu się bez niej obchodzili a teraz 2 miesiące nie mogą się obejść? Wszyscy się zgadzamy na to żeby państwo zrobili ten remont i trzymali rzeczy w suszarni. Tylko oni nie - mówi pani Leokadia.

- Trzeba żyć po sąsiedzku, a z panią Eweliną nie da się żyć w zgodzie - dodaje sąsiadka mieszkająca obok.

Inni mieszkańcy zazwyczaj nie wykazywali zainteresowania tą sprawą. Szczególnie dotyczy to nowych lokatorów, którzy nawet nie wiedzieli o istnieniu zarówno konfliktu, jak i samej suszarni.

- Ja tu mieszkam od pół roku i wiem niewiele na ten temat, ale uważam, że sąsiadka nie powinna zamykać całego pomieszczenia i pozwolić Ewelinie korzystać z suszarni - mówi sąsiad, mieszka pod numerem 25.

W konflikt zaangażowała się Administracja "Red-Bud. 6 maja spółka wystosowała pismo do mieszkańców całego bloku, w którym zwraca się do nich z prośbą o udostępnienie suszarni państwu mieszkającym pod numerem 27 na okres 2 miesięcy.

Kiedy pytaliśmy o tym prezesa spółki, ten poinformował nas, ze nic nie wie o istnieniu takiego dokumentu. Pismo pokazała nam Ewelina S. Wraz z mężem następnego dnia napisali do administracji wiadomość zwrotną, w której wyrazili swój sprzeciw wobec zajęcia suszarni. Ponadto zażądali od administracji usunięcia znajdujących się w tym pomieszczeniu przedmiotów.

Na ten moment administracja przyjmuje postawę ugodową.

- Chcemy to załagodzić, doprowadzić do spotkania obu stron, ale nie wiem czy to się uda - mówi Piotr Orłowski, prezes Red-Bud.

Zupełnie inne podejście do sprawy ma Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej.

- Absolutnie się nie zgadzamy. Suszarnia należy do wszystkich mieszkańców. To jest niepojęte żeby dziewczyna nie miała gdzie suszyć ubrań dla swojego dziecka - mówi Barbara Sosnowska, członkini Wspólnoty Mieszkaniowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny